Trauma debaty z 2007 roku
Porażka ówczesnego premiera w debacie z ówczesnym szefem PO była dla prezesa PiS wielkim ciosem i pozostawiła w nim głęboką zadrę. Odmawiając kolejnych debat z Tuskiem w późniejszych latach, Kaczyński tylko wzmocnił wrażenie tamtej klęski i jej znaczenie w dziejach współczesnej polityki w naszym kraju. To długofalowy błąd, ponieważ następna debata mogłaby niemal zupełnie przyćmić tę pierwszą. Prezes PiS wcale nie musiałby znowu przegrać.
Druga debata Kaczyński – Tusk zmiotłaby ze sceny konkurentów obydwu środowisk
Druga debata obydwu wielkich liderów wzmocniłaby obydwa te środowiska oraz ich dominację w umysłach Polaków. Pewnie przechyliłaby szalę nastrojów społecznych na stronę Platformy Obywatelskiej, ale na pewno nie zmiotłaby Prawa i Sprawiedliwości. Mogłaby być za to zabójcza dla mniejszych środowisk – złaszcza dla Polskiego Stronnictwa Ludowego i ugrupowania Szymona Hołowni. Jeśli zatem Jarosław Kaczyński zgodziłby się na rozmowę z Donaldem Tuskiem, przedstawiciele PSL i Polski 2050 będą pomniejszać znaczenie tego spotkania i majaczyć coś o jego szkodliwości dla życia publicznego.
Źródło: RMF24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU