Efekty polityki fiskalnej, polegającej na zwiększeniu ilości publicznych pieniędzy w gospodarce w celu stymulowania wzrostu konsumpcji przynosi uboczne skutki dla portfela najsłabiej zarabiających. Choć wskaźnik inflacji pozostaje poniżej zamierzonego przez Narodowy Bank Polski celu, to jednak wzrosty cen podstawowych produktów spożywczych zaczyna być coraz bardziej odczuwalny podczas codziennych zakupów. Najnowsze dane GUS w tej kwestii nie pozostawiają złudzeń.
Na przestrzeni minionego roku najbardziej wzrosły ceny warzyw – trzeba za nie zapłacić średnio o 15,8 proc. więcej. Pocieszeniem może być fakt, że w tym samym czasie owoce potaniały o 13,7 proc. W statystykach GUS uwagę zwraca też pieczywo, za które płacimy o 9,3 proc. więcej. Cena samej mąki wzrosła o 7,2 proc. O prawie 6 proc. więcej trzeba zapłacić za cukier. Niemal identyczne ceny jak w lutym 2018 są w przypadku mięsa (wzrost o 0,4 proc.). Podwyżki rzędu 2,6 proc. dotknęły zaś ryby. Mleko jest z kolei tańsze o 1 proc., ale już masło droższe o 3,8 proc.
Zasadniczo podwyżki cen nie są dla ekspertów od rynku dużym zaskoczeniem, jednak okazały się większe niż prognozowane.
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych w styczniu 2019 r. wzrosły o 0,7% r/r, natomiast w lutym 2019 r. wzrosły o 1,2% r/r. https://t.co/IdOYr2SAoP#GUS #CPI #WskaźnikCen #ceny #statystyki #inflacja pic.twitter.com/FNSUPt7X9K
— GUS (@GUS_STAT) March 15, 2019
Marnym pocieszeniem jest spadek cen na odzież i obuwie. Tym bardziej, że zdaniem ekonomistów tempo wzrostu cen w najbliższych miesiącach istotnie przyspieszy. Taki zresztą jest cel NBP i można też założyć, że samego premiera Morawieckiego, który poprzez dorzucenie kolejnych 40 mld złotych na socjalne programy rządowe z tzw. “nowej piątki” planuje utrzymać tempo wzrostu gospodarczego właśnie poprzez wzrost konsumpcji.
Krótkofalowo takie rozwiązanie ma rację bytu, ale gdy skutki spowolnienia światowej gospodarki zaczną dotykać także polskie firmy, to ceny zaczną rosnąć w bardzo szybkim tempie, co odbije się przede wszystkim na najsłabiej zarabiających Polakach. Ci, którzy otrzymają świadczenie 500+ pozostaną w pewnym stopniu przed drożyzną osłonięci. Losem reszty Polaków rząd wydaje się jednak nie przejmować.
Źródło: Money.pl
Fot. Shutterstock/fizkes
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU