Kilka dni temu adwokat Roman Giertych ujawnił, że do przebywającego w areszcie tymczasowym posła PO, Stanisława Gawłowskiego przybyli w połowie czerwca agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Funkcjonariusze Ci nie poinformowali obrońcy oskarżonego o zamiarze przesłuchania, nie dochowali też należnych takiemu wydarzeniu procedur. Zamiast tego zdecydowali się złożyć politykowi opozycji propozycję, że jeśli zdecyduje się obciążyć w jakikolwiek sposób swoich partyjnych kolegów, to może liczyć na łagodniejsze traktowanie i odstąpienie od przedłużania aresztu. Sprawa oczywiście skandaliczna, tym bardziej, że jak już pisaliśmy, sam Gawłowski może być ofiarą właśnie takich zeznań, złożonych przez “małego świadka koronnego”, zresztą mającego powiązania z partią rządzącą.
W odpowiedzi na wpis Giertycha, kierownictwo CBA zapowiedziało podjęcie kroków prawnych przeciwko obrońcy posła Gawłowskiego, zarzucając mu, że rozpowszechnia fałszywe informacje, godzące w wizerunek tej służby. Tyle tylko, że chwilę później stosowanie takich praktyk potwierdził także Marcin Dubieniecki, były mąż bratanicy prezesa PiS, Marty Kaczyńskiej, który na Twitterze stwierdził, że i wobec niego funkcjonariusze CBA stosowali podobne metody szantażu.
A co tu się dziwić takiej praktyce. To normalne, ze nakłaniają. W mojej sprawie padały dokładnie takie stwierdzenia – „ proszę powiedzieć coś o Panu Marcinie a zaraz opuści Pan/Pani areszt”. Czy również mogę spodziewać się pozwu ze strony CBA? https://t.co/qiIZQpVe7i
— Marcin Dubieniecki (@Dubieniecki) July 29, 2018
Tymczasem posłowie Platformy Obywatelskiej nie zamierzają odpuszczać i dziś w Sejmie ogłosili, że w związku z ujawnionym przez Romana Giertycha wydarzeniem, kierują do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy CBA.
– Chciałem poinformować, że w dniu dzisiejszym, w tej chwili, składam w imieniu klubu PO zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa do Prokuratury Krajowej. To dokument, który za chwilę złożymy, związany z chęcią wymuszenia zeznań od Stanisława Gawłowskiego, który przebywał w areszcie, został odwiedzony 20 czerwca przez agentów CBA z oddziału wrocławskiego i czyn ten, czyli sama wizyta, nie tylko bez powiadomienia obrońcy, nie tylko bez powiadomienia i uzyskania odpowiednich podstaw do takiej wizyty, nie powinna się w ogóle w areszcie odbyć. Mamy do czynienia z powrotem aresztów wydobywczych. Mamy sytuację, która nałożona na okoliczności człowiekowi poddanemu presji, stwarzana jest sytuacja nacisku, by oskarżał innych, by w sposób nieprawny wymuszać zeznania o charakterze politycznym. Cofamy się do lat 2005-2007, kiedy tego rodzaju metody zaprowadziły Zbigniewa Ziobro i szefów służb specjalnych przez oblicze komisji odpowiedzialności konstytucyjnej – mówił Andrzej Halicki na briefingu w Sejmie.
https://twitter.com/NewsPlatforma/status/1023872377715867648
Sprawa trafi oczywiście do podwładnych ministra Ziobry, bezpośrednio zainteresowanego, by podjęta na poważnie nie została. Warto jednak nadawać takim sprawom bieg. Prędzej czy później sprawy wrócą, a winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Źródło: 300polityka.pl
POLUB NAS NA FACEBOOKU
[wpdevart_like_box profile_id=”539688926228188″ connections=”show” width=”600″ height=”200″ header=”big” cover_photo=”show” locale=”pl_PL”]
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU