Polityka i Społeczeństwo

Afera mailowa zasługuje na większą uwagę. Oto lista zarzutów

Afera mailowa towarzyszy nam już od kilku miesięcy. Regularnie do sieci trafiają nowe wycieki korespondencji, mającej pochodzić z poczty Michała Dworczyka. Kontrowersjami można by obdzielić nie jeden, a kilka rządów…

Hakerzy zaatakowali skrzynkę pocztową Michała Dworczyka, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i od początku czerwca zaczęli udostępniać wycinki korespondencji. Obiektywnie trzeba przyznać, że treści są kompromitujące dla polskiego rządu, władza jednak przyjęła sprytną strategię – stara się mówić o sprawie jak najmniej, najlepiej nic, a przede wszystkim rzuca cień wątpliwości na prawdziwość maili. Gdy politycy obozu rządzącego muszą już coś na temat afery powiedzieć, to podkreślają, że maile to fałszywki powstałe na zlecenie rosyjskich służb i służą dezinformacji. Dlatego też wciąż oficjalnie mówimy o „domniemanych mailach ze skrzynki Dworczyka”.

Trzeba zaś przyznać, że kontrowersyjnych treści w tych „domniemanych mailach” jest mnóstwo. I mając w pamięci, że poprzedni rząd upadł przez ośmiorniczkę i nagrane wulgaryzmy, to afer z maili wystarczyłoby do upadku nie jednego, a kilku rządów. Przypomnijmy kilka z nich.

Wojsko na Strajk Kobiet

W udostępnionych mailach pojawia się korespondencja na temat Strajku Kobiet. Rozmówcy rozważają, czy przeciwko protestującym nie powinno się wysłać wojska. Ostatecznie Dworczyk miał podsumować, że jednak byłoby to złe rozwiązanie z powodów wizerunkowych.

Użycie wojska w aktualnej sytuacji rodzi liczne ryzyka prowokacji, oskarżeń, ogromnych strat wizerunkowych dla rządu i wojska oraz budzi skrajnie negatywne skojarzenia – brzmi fragment udostępnionej wiadomości. Potem szef KPRM miał zasugerować, żeby wykorzystać wojsko najwyżej do zabezpieczania gmachów publicznych i kościołów. Tak też się stało.

Rola „prezes Julii”

W sieci udostępniono też rzekomą korespondencję między Dworczykiem a Morawieckim, z której wynika, że wybór prezesa jednej z izb Sądu Najwyższego był konsultowany z Julią Przyłębską. Wskazanie kandydata na to stanowisko to kompetencja prezydenta, ale z maili wynika, że swoje do powiedzenia ma też prezes Trybunału Konstytucyjnego.

Rozmawiałem krótko telefonicznie wieczorem z prezes Julią i streściłem tę rozmowę [z ministrem Muchą nt. Obsady stanowiska – red.]. Odniosła się pozytywnie i poprosiła abyś do niej zadzwonił – chciałaby porozmawiać z Tobą na ten temat – czytamy w upublicznionym mailu.

Jaki powód obostrzeń?

Jeden z wątków afery mailowej dotyczy obostrzeń nakładanych w okresie świateczno-noworocznym. Wiadomości, które przypisuje się szefowi Centrum Analiz Strategicznych sugerują, że argumentem przy decyzjach o obostrzeniach były sondażowe słupki poparcia.

Jeśli zamkniemy tak po prostu galerie, to przyznamy się do błędu, że otworzyliśmy 29 listopada. Musimy uzasadnić, że np. nie przestrzegano tam zasad – czytamy w upublicznionym mailu. Sugerował, że wprowadzając zbyt ostre restrykcje, rząd „idzie wbrew nastrojom społecznym” i sugerował użycie określenia „bezpiecznik”, które miało kojarzyć się ludziom lepiej, niż „narodowa kwarantanna”.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie