ABW zatrzymała znanego prawicowego działacza! W tle zarzuty propagowania faszyzmu

Jak podała Gazeta Wyborcza jutro Jacek Międlar usłyszy zarzuty propagowania faszyzmu. Broni go polityk prorosyjskiej Konfederacji Grzegorz Braun: kto tu dąży do prowokacji panie Ministrze?

Międlar był księdzem, kiedy zaangażował się w Ruch Narodowy skupiający skrajną prawicę w Polsce. Słynął ze skrajnie radykalnych i przede wszystkim antysemickich wypowiedzi. Jego nienawiść do Żydów i brak poszanowania kultury spowodowały, że został wydalony ze stanu kapłańskiego.

Jako świecki działacz Jacek Międlar nie przestał przekraczać granic dopuszczalnej krytyki i kultury debaty publicznej. Jego wystąpienia we Wrocławiu w często idiotyczny sposób winiące za wszelkie zło tego Świata Żydów były szeroko komentowane w mediach. Właśnie z prowokacji politycznej były ksiądz urządził sobie sposób na życie. Wydał książkę “Moja Walka”, co po niemiecku należy tłumaczyć na “Mein Kampf”. Nic dziwnego, że działalnością polityka zainteresowali się stróżowie prawa.

Narodowiec, czy jak się może okazać faszysta, nie pierwszy raz staje wobec groźby odpowiedzialności karnej. Dotychczas jednak, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach prokuratura odstępowała od ścigania. Podobnie w przypadku podpalacza kukły Żyda we Wrocławiu – Piotra Rybaka. Prokuratura wnosiła o obniżenie kary, którą orzekł sąd. To paradoks, prokuratura ma ścigać przestępców, a nie ich chronić. W kuluarach mówiło się, że Rybak “sypie” i że ma haki na ludzi związanych z PiS.

Kuriozalny komentarz ws. zatrzymania  wydał Grzegorz Braun, poseł skrajnie prawicowej Konfederacji. Według niego to prowokacja skierowana we wrocławski marsz z okazji wprowadzenia stanu wojennego. Na marszach narodowców w tym mieście powtarzały się incydenty czy przestępstwa z nienawiści. Właśnie tam Międlar wygłaszał antysemickie przemowy. Czy państwo ma ulegać terrorowi faszystowskich chuliganów?

Źródło: onet.pl