Franciszka zapytano też o jego spontaniczną wizytę w rosyjskiej ambasadzie. Papież poszedł tam sam w pierwszym dniu wojny. Takich gestów od niego oczekiwano później.
– To była moja osobista odpowiedzialność. To była decyzja, którą podjąłem po bezsennej nocy, gdy myślałem o Ukrainie. To jasne dla tych, którzy chcą wiedzieć, że sygnalizowałem rządowi, że natychmiast może położyć kres tej wojnie – powiedział papież. Mówił też o fladze Ukrainy, którą ucałował.
– To był gest solidarności ze zmarłymi, z ich rodzinami i tymi, którzy cierpią z powodu emigracji – wyjaśnił.
Papieżowi można zarzucić, że nie nazywa agresora po imieniu, lecz nie to, że zapomina o Ukrainie. Regularnie podkreśla cierpienie ukraińskich ofiar i apeluje o zakończenie wojny. Ostatnio retoryka Watykanu mocno się zresztą zaostrzyła. Warto też wspomnieć, że kard. Piętro Parolin, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, wcale nie powiedział, że wysyłanie broni na Ukrainę to błąd – a taka wersja rozeszła się po mediach. Duchowny stwierdził, że w przypadku Ukrainy „najważniejsza jest zasada obrony koniecznej”.
Postawę Franciszka oceni historia. Obecnie przypomina ona zachowanie Piusa XII podczas II wojny światowej. Do dziś zarzuca mu się brak bardziej stanowczej postawy i otwartego potępienia działań Hitlera i III Rzeszy. Jednak znanych jest wiele świadectw uratowanych przez ówczesnego papieża Żydów – mowa nawet o setkach tysięcy ocalonych dzięki działaniom dyplomatycznym.
-
TVP uhonorowała wielkiego zwolennika PiS. Bezbłędna reakcja Jerzego Kryszaka po benefisie Jana Pietrzaka
-
Karma wraca? Ruski piłkarz wyłamał się z gestu wsparcia dla Ukrainy. A podczas meczu stało się TO…
-
Rosja wskazała cele “drugiego etapu” inwazji. Kolejny kraj może czuć się poważnie zagrożony
Źródło: La Nacion
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU