Reprezentacja Polski przegrała swój pierwszy mecz na EURO 2020. Ekipa Paulo Sousy w słabym stylu uległa 1:2 Słowacji. Zawiedzeni kibice chyba powinni wziąć przykład z Agnieszki Woźniak-Starak i nie przejmować się turniejem.
A miało być tak pięknie
Bramkarz Juventusu, czołowy pomocnik Serie A, wreszcie najlepszy piłkarz świata… Nowy trener, Paulo Sousa, miał wyciągnąć z tej drużyny maksimum, zrobić coś, co nie udawało się przez dwa lata Jerzemu Brzęczkowi. Niestety, nie wyszło. Może miał za mało czasu, może nie potrafił dopasować pomysłu do wykonawców – na analizy przyjdzie jeszcze czas. Dziś wiemy, że EURO 2020 ledwo się dla nas zaczęło, a praktycznie zakończyło – z taką grą, jaką zaprezentowała nasza drużyna wczoraj, nie mamy czego szukać na tle Hiszpanii i Szwecji.
Przegraliśmy ze Słowakami w słabym stylu, na własne życzenie – pierwsza bramka padła po po serii naszych błędów, a samobójczego gola, po strzale Roberta Maką, zapisano Wojciechowi Szczęsnemu. Bramkarz kolejny raz zawiódł na wielkim turnieju. Gdy na początku drugiej połowy wyrównał Karol Linetty i wydawało się, że przejmujemy kontrolę nad meczem, drugą żółtą kartkę za głupi faul dostał Grzegorz Krychowiak. A potem bramkę po rzucie rożnym dołożył Milan Skrinar, choć wszyscy przed meczem uczulali, że gracz Interu jest groźny przy stałych fragmentach gry.
To nie tak miało być.#PolSlo
— Katarzyna Lubnauer (@KLubnauer) June 14, 2021
Niewygodny tweet Dudy
Mecz wywołał spore emocje, przeżywała go choćby Katarzyna Lubnauer, która w lakonicznych acz emocjonalnych komunikatach informowała, co dzieje się na boisku. „To nie tak miało być”, „Uff. Lepiej”, aż w końcu padło dramatyczne „No nie.” Po meczu przypominano słynne słowa Andrzeja Dudy.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU