Tym razem polscy europosłowie mówili na forum Parlamentu Europejskiego jednym głosem. I Radosław Sikorski z PO, i Joachim Brudziński z PiS wyrażali zaniepokojenie, że w Europie pojawiają się “proputinowskie” nastroje.
W Parlamencie Europejskim obyła się debata o związkach między rosyjskim rządem a europejskimi partiami ekstremistycznymi, populistycznymi, antyeuropejskimi. Co ciekawe, w temacie wojny pojawiła się pewna zgodność między europosłami PiS i PO. I Radosław Sikorski, i Joachim Brudziński wskazywali, że w Europie pojawiają się proputinowskie nastroje.
Joachim Brudziński wskazywał, że „Europa była zawsze zbyt ważna dla Kremla, by ją ignorować”.
– Jest historycznym punktem odniesienia dla wielkomocarstwowych ambicji Moskwy, ważnym rynkiem zbytu dla rosyjskich węglowodorów oraz miejscem, w którym rosyjskie elity mogą lokować swoje rodziny i swoje bogactwa – mówił europoseł PiS i przestrzegał przed putinowską dezinformacją.
– Ale pożytecznych idiotów nigdy w Europie nie brakowało i również dzisiaj, niestety w tym miejscu, nie brakuje, czego najlepszym przykładem jest dezinformacja, chociażby wymierzona w mój kraj – kwestia wojny hybrydowej na granicy polsko-białoruskiej – mówił Brudziński. Z kolei europosłanką Elżbieta Kruk wskazywała, że nie tylko skrajnie prawicowe partie utrzymywały przyjazne stosunki z Rosją.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU