A co to się porobiło? Wściekły Najman ostrzega władzę! TO doprowadzi do upadku rządu PiS

Marcin Najman się wściekł! Wojownik-celebryta w ostrych słowach wieszczy koniec władzy partii rządzącej. Co tak zdenerwowało byłego pięściarza?

Marcin Najman lubi komentować aktualne wydarzenia polityczne. Zasłynął zresztą jako ekspert TVP, gdzie analizował m.in. wyniki amerykańskich wyborów, komentował sprawę zatrzymania Romana Giertycha czy przedstawiał widzom tajniki europejskiego budżetu.

Tym razem wojownik-celebryta wziął na tapet temat, który wyjątkowo go zbulwersował. Na tyle, że zaczął wieszczyć władzy rychły upadek. Co tak zdenerwowało Najmana? Chodzi o ceny paliwa.

– Moi drodzy, jak wiecie staram się zawsze mówić to, co myślę i nie kalkulować. Dlatego też mam dziś jedno pytanie do rządzących – o co tu k…a mać chodzi?! O co tu k…a mać chodzi z tą ceną paliwa?! – grzmiał wojownik-celebryta w nagraniu na YouTube.

– No przecież to jest nie do pomyślenia, żeby paliwo było po 6 złotych – mówił pełen ekspresji dalej. – Posłuchajcie, no to nie może tak być, że rok temu w tym samym czasie paliwo było prawie 2 złote tańsze – stwierdził wojownik. Dodał, że ma świadomość, jakie czynniki wpływają na cenę paliwa i podkreślił, że nie jest tak, iż władza nie ma na to wpływu.

– Jak doskonale wiemy, lwią część ceny paliwa stanowią podatki – zaznaczył Najman.

– Ja apeluję w tym miejscu do rządzących: obudźcie się, bo skończy się tak, że przez tak wywindowane ceny paliwa stracicie władzę i władzę przejmie opozycja, która kompletnie nie jest przygotowana do rządzenia. To jest ostatni moment, żebyście się zreflektowali – powiedział stanowczo Najman i jeszcze raz zaznaczył, że taka sytuacja jest nie do zaakceptowania. Podkreślił, że rosnące ceny paliw napędzają inflację.

– To jest droga w ślepy zaułek. Jeszcze raz apeluję – obudźcie się. Liczę na mądrość tych, którzy za to odpowiadają – skwitował swoją wypowiedź Najman. Trzeba przyznać, że diagnoza wojownika jest słuszna. Jeżeli coś ma sprawić, że wierny elektorat odwróci się od władzy, to właśnie bezpośrednio uderzająca w obywatela drożyzna.