Polityka i Społeczeństwo

A co Morawiecki taki niegościnny? Związkowcy chcieli porozmawiać z premierem, teraz przesłuchuje ich policja

Gints Ivuskans/ Shutterstock

Związkowcy chcieli odwiedzić biuro poselskie Morawieckiego i wyrazić niezadowolenie z pustych obietnic. Teraz przesłuchuje ich policja.

Po koniec czerwca związkowcy Sierpnia’80 chcieli odwiedzić biuro poselskie Mateusza Morawieckiego w Katowicach. Mają już dość pustych obietnic rządu i mieli zamiar dać temu wyraz. Teraz są wzywani na przesłuchania.

Dlaczego sprowadzono rosyjski węgiel?

Związkowcy opowiadają “Gazecie Wyborczej”, że w rozmowie z premierem Morawieckim chcieli uświadomić mu problemy, z jakimi boryka się region. Szef rządu w ostatnich wyborach parlamentarnych zdobył mandat ze Śląska, ale próżno go tam wypatrywać.

– Chcieliśmy zapytać, dlaczego sprowadzano rosyjski węgiel kosztem polskiego, co niszczyło polskie górnictwo. W wyniku tych działań, kopalnie zmniejszyły wydobycie o około 7 mln ton w ostatnich latach, a tego węgla teraz brakuje na polskim rynku. W zamian rządzący wysyłają Polaków po chrust, którego już nie ma albo jest za drogi – mówi gazecie Rafał Jedwabny, szef Sierpnia’80 w Polskiej Grupie Górniczej.

Na miejscu była obecna policja i wylegitymowała związkowców, którzy od kilku dni dostają wezwania “w charakterze osoby co do której istnieje uzasadniona podstawa do sporządzenia wniosku o ukaranie”.

Syn opozycjonisty poszedł w innym kierunku

Związkowcy nie kryją oburzenia otrzymywanymi wezwaniami i przypominają, że premier Morawiecki jest synem Kornela Morawieckiego, założyciela “Solidarności Walczącej”.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie