Wedle rządowych założeń Polski Ład to program rozwoju, który ma na celu wyjście z kryzysu wywołanego pandemią COVID-19. Zawiera liczne projekty zmian w przepisach dotyczące podatków, budownictwa mieszkaniowego, zdrowia, ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, emerytur, działalności gospodarczej, rolnictwa i wielu innych dziedzin życia. Jak Pani ocenia ten program?
Bardzo źle, gdyż jest to wielkie skomplikowanie systemu podatkowego, który jest i tak już jednym z najgorszych w całej Unii Europejskiej, a po wprowadzeniu zmian najpewniej będziemy na miejscu ostatnim. To będzie bardzo duża podwyżka podatków dla osób przedsiębiorczych. Pokrzywdzonych będzie ok. 700 tys. osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, którzy rozliczają się na podatku liniowym, dodatkowo może nawet milion osób, które zarabiają powyżej 13 tys. brutto, a także ok. 300 tys. emerytów, którzy mają emeryturę w wysokości powyżej 5 tys. brutto. Tutaj jest paradoks, gdyż dostanie się również górnikom, którzy w dużej mierze są elektoratem PiS. Wśród emerytów górników prawie co czwarty ma emeryturę powyżej 5 tys. brutto, więc straci na Polskim Ładzie. Nie ulega wątpliwości, że na dłuższą metę wszyscy stracą na zmianach, które są przewidziane w Polskim Ładzie. Przedsiębiorcy, mając wyższe obciążenia podatkowo-składkowe, będą przerzucali rosnące koszty na klientów. To przyczyni się do jeszcze większej inflacji.
Warto też powiedzieć, co podkreślają różni eksperci i księgowi, że jest bardzo mało czasu na zapoznanie się ze zmianami opisanymi w Polskim Ładzie, gdyż ustawa ma ok. 300 stron i do tego kilkaset stron wyjaśnienia. Następuje duża zmiana systemu podatkowego, a nie ma czasu na gruntowne zaznajomienie się z tymi nowymi przepisami. To też jest kwestia kontrowersyjna, bo takich rzeczy nie wprowadza się w takim tempie.
Jak podniesienie kwoty wolnej od podatku wpłynie na budżet państwa, samorządy i polską gospodarkę?
Samorządy na tym stracą i to bardzo. Przedstawiciele polskich miast wielokrotnie o tym mówili. Obniżenie podatków dla niektórych grup sprawi, że wpływy do miast będą znacznie mniejsze. Skutkiem tego będzie to, że miasta nie będą w stanie realizować wszystkich zaplanowanych inwestycji. Poza tym może nie być pieniędzy na bieżącą działalność samorządu: edukację czy utrzymanie obecnych inwestycji.
Rządzący zapewniają, że miasta otrzymają rekompensaty. Tylko co z tego, że miasto otrzyma miliard złotych, jeżeli straci 10 miliardów. Pamiętajmy też, że rekompensaty będą z pieniędzy podatników. To pokazuje, że PiS chce za pomocą Polskiego Ładu uderzyć w nieprzychylne mu grupy, wyborców opozycji. Tylko w dłuższej perspektywie stracą na tym wszyscy.
Czy Polski Ład ma szanse ruszyć i przynieść pozytywne skutki bez środków z Europejskiego Funduszu Odbudowy?
Będzie ciężko. Wszystkie zmiany podatkowe zaplanowane w Polskim Ładzie wejdą w życie bez problemu. Natomiast inwestycje, które są zaplanowane w Krajowym Planie Odbudowy nie zostaną zrealizowane w całości, jeżeli Polska nie otrzyma funduszy europejskich. Bez tych środków nie będziemy w stanie przeprowadzić np. transformacji energetycznej w kraju. Należy podkreślić, że poziom inwestycji w kraju jest na dramatycznie niskim poziomie, który wynosi ok. 17% PKB, a jeszcze kilka lat temu premier Morawiecki zakładał, że powinien być na poziomie 25%. Za poprzednich rządów był on na poziomie powyżej 20%.
Bardzo dziękuje za rozmowę.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU