Szef Państwowej Komisji ds. Pedofilii przyznał, że zakładanie i tworzenie nowego urzędu było trudne. Wyzwaniem okazało się nawet… założenie adresu mailowego.
Komisja ds. Pedofilii miała problem z adresem e-mail
Na czele słynnej komisji, która ma badać kwestie związane z pedofilią, stanął dr hab. Błażej Kmieciak. W wywiadzie dla TOK FM mówił o kulisach zakładania urzędu. Co ciekawe, choć sam został wybrany na stanowisko latem, dopiero jesienią możliwe stało się przyjmowanie zgłoszeń.
Szef komisji twierdzi, że budowanie nowej instytucji wymagało “setek małych działań”. – Choćby utworzenie adresu mailowego nie było łatwe, bo nie było przewidziane w przepisach. Stworzenie zewnętrznej nowej domeny było bardzo trudne – mówił.
Okazało się, że nie tylko założenie adresu e-mail było trudne. Właściwie to dopiero początek długiej drogi.
Przewodniczący komisji ds. pedofilii @kmieciak_b zapewniał w @Radio_TOK_FM, że komisja nie zatrzyma się na "oburzingu". Chce również zmian w samej ustawie o komisji. https://t.co/nCbNzo5cRO
— Karolina Głowacka (@KaroGlowacka) March 6, 2021
– Utworzenie adresu mailowego nie było łatwe, bo nie było przewidziane w przepisach – stwierdził szef komisji ds. pedofilii w rozmowie z red. Karoliną Głowacką.
Nie żebym wcześniej wróżył sukcesy, ale gdy widzę, z jakimi trudnościami mierzy się komisja, wiem, że będzie ciężko.— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) March 7, 2021
Okazało się też, że stosowna ustawa nie daje ani jemu ani jego współpracownikom możliwości przesłuchiwania biskupów czy przełożonych zakonów. – Komisja może ich jedynie zaprosić na spotkanie – wytłumaczył.
– Możemy być wrzodem i takie działania podejmujemy. (…) Nie zatrzymujemy się na oburzingu, nasze działania opierają się na formalnych wystąpieniach i kontroli konkretnych czynności. Wskazanie przez komisję błędów doprowadziło do wznowienia postępowania w sprawie ohydnej zbrodni pedofilii rodzica wobec dziecka – dodawał.
Obecne prace komisji
Co więc dziś robi komisja? Podobno bada ponad 40 spraw. Z tych dziewięć jest monitorowanych na etapie postępowania przygotowawczego czy sądowego.
O komisji ponownie zrobiło się głośno pod koniec lutego. To wtedy “Gazeta Wyborcza” pisała o “bizancjum” w komisji ds. pedofilii. Opinia publiczna dowiedziała się m.in., że miesięczny koszt użytkowania służbowej toyoty camry, którą wożony jest szef komisji to nawet ok. 12 tys. zł. Drugim samochodem wozi się wiceprzewodniczącą Barbarę Chrobak.
– Informacje, które Wyborcza zamieściła na swoich łamach są nieprawdziwe. Tak, jak nieprawdziwe jest to, że dojeżdżam do Wrocławia służbowym autem. Nie mieszkam ani we Wrocławiu ani pod. Niemożliwe, żebym w ogóle jeździła – broniła się w Radiu ZET Chrobak.
Źródło: Radio TOK FM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU