Polityka i Społeczeństwo

Kaczyński przestanie cackać się z koalicjantami? Prezes rozważa ostateczne rozwiązanie konfliktów w Zjednoczonej Prawicy

Rząd wziął pieniądze od Unii na przyjmowanie imigrantów. Takiej obłudy władzy jeszcze nie było
fot. Marek Szandurski/ Shutterstock

Jarosław Kaczyński w rozmowach ze swoimi koalicjantami kładzie na stole opcję atomową, która ma na celu zdyscyplinowanie Gowina i Ziobry.

Gdzie się człowiek nie obróci, w “Zjednoczonej” Prawicy zawsze się kłócą. Prawicowy twór polityczny pod nazwą “Zjednoczona” praktycznie już nie istnieje. Prezes Jarosław Kaczyński będzie musiał za chwilę negocjować każdą forsowaną ustawę. Kilka dni temu pazurki pokazali ludzie Zbigiewa Ziobry, głosując wspólnie z opozycją, za informacją wicepremiera Piotra Glińskiego. Szef resortu kulturu musiał w Sejmie opowiadać o środkach przyznanych z Funduszu Wsparcia Kultury.

Najstarsi górale nie pamiętają, po co Jarosław Kaczyński wszedł do rządu w randze wicepremiera. Funkcja związana z bezpieczeństwem państwa to tylko puder na twarzy, bo głównym celem miało być doglądanie fikających koalicjantów. Po pół roku stróżowania prezesa Kaczyńskiego, efekt jest taki, że wewnętrzne konflikty jeszcze bardziej się nasiliły, a skakanie sobie do oczu jest czymś tak naturalnym, jak filiżanka porannej kawy.

Wicepremier Jarosław Kaczyński, tak przez ostatnie pół roku panował nad Gowinem i Ziobrą, że na stole musi kłaść argumenty z gatunku atomowych.

Z naszych rozmów z najważniejszymi politykami koalicji rządzącej wynika jednak, że mimo iż w Zjednoczonej Prawicy nikt nie chce dzisiaj wcześniejszych wyborów, to coraz częściej o takim scenariuszu w rozmowach czy to z Gowinem czy Ziobro mówić ma sam prezes Kaczyński – pisze Onet.pl


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie