Szpitale informują o niepokojącym zjawisku. Okazuje się, że część nauczycieli, którzy zgłosili się na szczepienia przeciw COVID-19, nie przychodzi. Mało tego, niektórzy z pedagogów po szczepieniu proszą o zwolnienie chorobowe.
Nauczyciele nie chcą się szczepić przeciw COVID-19
Nauczyciele ponoć od początku zgłaszali obawy dot. szczepionki przeciw COVID-19. Ostatecznie do szczepienia zgłosiło się prawie 545 tys. na 948 tys. uprawnionych (warto dodać, że oprócz 800 tys. nauczycieli szkolnych, przedszkolnych i akademickich mogli się zapisywać m.in. bibliotekarze i przedszkolne woźne).
Tyle że liczba faktycznie zaszczepionych będzie najpewniej znacznie mniejsza niż liczba zarejestrowanych do programu szczepień. Problemem jest właśnie niechęć pedagogów do szczepionki.
Jak podaje wyborcza.pl, Berenika Bardzka, dyrektorka łódzkiego wydziału oświaty, upomniała dyrektorów szkół: – Punkty szczepienne odnotowują problemy dotyczące zgłaszalności nauczycieli w wyznaczonych terminach. Niestawiennictwo powoduje szereg perturbacji.
Problem jest jednak ogólnopolski. Wystarczy podać parę przykładów, na jakie powołuje się wyborcza.pl. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu w sobotę miało zaszczepić się 270 nauczycieli. Nie przyszło 30. W Szpitalu św. Barbary w Sosnowcu nie przychodzi od 5 do 10 proc. zapisanych. W Szpitalu Miejskim nr 4 w Gliwicach temat zignorowało 12 proc.
Jaki jest tego powód?
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
