Po 18 latach Tadeusz Ferenc zrezygnował ze stanowiska prezydenta Rzeszowa. W Zjednoczonej Prawicy rozpoczęła się przepychanka.
Tydzień temu Tadeusz Ferenc po 18 latach zrezygnował ze stanowiska prezydenta Rzeszowa. Na swojego następcę namaścił wiceministra Marcina Warchoła z Solidarnej Polski. Wiceminister zapowiedział, że chce być kandydatem bezpartyjnym. Wczoraj Gazeta Wyborcza informowała, że kandydatura nie została w PiS-ie przyjęta z entuzjazmem. Brak konsultacji i wyjście Solidarnej Polski przed szereg, doprowadziło w PiS-ie do pomruku niezadowolenia.
Polityk PiS, anonimowo w rozmowie z “Wyborczą”, mówił, że tak się spraw nie załatwia. Obóz Jarosława Kaczyńskiego był mgliście zorientowany w planach koalicjanta, ale nie znali żadnych konkretów. – Nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi, będziemy rozmawiać, co dalej (…) – powiedział gazecie. Pierwsze skrzypce w grymaszeniu gra Krzysztof Sobolewski, szef komitetu wykonawczego PiS.
Długo nie trzeba było czekać na odzew z podkarpackich struktur Prawa i Sprawiedliwości. – W środę zarząd okręgu jednogłośnie zdecydował, że chce wystawić własnego kandydata w zbliżających się wyborach na prezydenta Miasta Rzeszowa – pisze Gazeta Wyborcza. Tym samym otwierając na oścież drzwi do kolejnej przepychanki w ramach Zjednoczonej Prawicy.
Prawo i Sprawiedliwość nie chce oddawać łąk i pól wokół Rzeszowa pod władztwo Solidarnej Polski. Ewentualny sukces na Podkarpaciu będzie się wiązał ze znaczącym umocnieniem pozycji Solidarnej Polski w prawicowej koalicji. Do tego dochodzą wysoce prawdopodobne plotki o samodzielnym starcie radykalnego komanda Zbigniewa Ziobry w kolejnych wyborach parlamentarnych. Taki punkt zaczepienia w Rzeszowie to wiatr w żagle Solidarnej Polski i umocnienie pozycji na prawej flance.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU