Kuriozalny występ Kamila Bortniczuka w RMF FM. Prowadzący nie widział sensu w zadawaniu pytań i zostawił mu antenę, by ten wygłosił swój monolog.
Kamil Bortniczuk był gościem Roberta Mazurka na antenie RMF FM. Tematem rozmowy była oczywiście sytuacja w Porozumieniu. Bortniczuk stwierdził, że wciąż jest posłem tej partii, a na pytanie o jego wykluczenie, odparł, że „różnie mówią”. Poseł stwierdził, że już do podziału doszło już w zeszłym roku, gdy Jarosław Gowin zablokował wybory kopertowe.
– Już wtedy wiedziałem, że Gowin bierze posłów na wycieczkę, której oni nie są świadomi – to nie była tylko próba zablokowania wyborów – powiedział Bortniczuk i ocenił, że Porozumienie podzieliło się na posłów partii politycznej i „fanklub Gowina”. Zdaniem posła, Jarosław Gowin już w kwietniu 2020 roku planował odejść do opozycji, by zostać premierem. To właśnie jest geneza sporu wewnątrz Porozumienia – Bortniczuk zarzuca, że część polityków partii „jest w stanie zrobić Gowina premierem, również kosztem zdrady”.
– Różnica polega na tym, że mamy bardzo różne podejście do tego, jaką drogą Jarosław Gowin powinien dążyć do tego, żeby zostać premierem. Czy to jest droga zdrady i różnego rodzaju politycznych układanek, czy to jest droga budowania silnej partii i wygrania wyborów parlamentarnych – komentował Bortniczuk.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU