Polityka i Społeczeństwo

Giertych chce rządzić Platformą z tylnego siedzenia [OPINIA]

Były wicepremier i minister edukacji w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego a od dawna właściciel znanej kancelarii adwokackiej Roman Giertych pozwolił sobie na mocno niegrzeczne połajanki w mediach mediach społecznościowych wobec polityków kierujących dziś funkcjonowaniem Platformy Obywatelskiej.

Bezsporne jest, że szefowie PO, którzy byli przed Borysem Budką, pozwalali Romanowi Giertychowi kręcić się koło partii i kreować się na doradcę jej kierownictwa. To był duży błąd, ponieważ Giertych – niezależnie od tego, jak bardzo stara się to zmienić – przez wielu Polaków wciąż jest pamiętany jako agresywny eurosceptyk o mocno brunatnych poglądach.

Żaden szef żadnej partii nie może pozwolić sobie na uleganie presji z zewnątrz, jeśli chce być traktowany poważnie we własnym środowisku oraz poza nim. Jeśli jest podatny na naciski, bardzo szybko popełnia błędy, które kosztują go utratę fotela lidera formacji. Również Borys Budka nie może sobie na to pozwolić, ale ma jeszcze jeden ważny argument na swoją korzyść: Liderem PO został raptem rok temu, z bardzo dużym poparciem i rekordową frekwencją w wewnętrznym głosowaniu. Co więcej – kampanię prezydencką Budka śmiało może zaliczyć jako swój sukces, ponieważ skutecznie i sprawnie wymienił kandydata swojej partii, któremu do zwycięstwa w wyborach zabrakło tylko pół miliona głosów. TYLKO, ponieważ poprzedniej kandydatce zabrakłoby piętnaście razy tyle głosów.

Nie ma dziś żadnego powodu, aby Borys Budka musiał znosić aroganckie połajanki kogokolwiek a zwłaszcza tych, którym niczego nie zawdzięcza ani on sam, ani formacja, którą kieruje. Roman Giertych jako żywo odszedł z polityki w atmosferze afer rządu, którego był wiceszefem i stał się całkowitym politycznym bankrutem, ponieważ jego Liga Polskich Rodzin nie przekroczyła progu wyborczego w przedterminowych wyborach parlamentarnych.

Roman Giertych psuje jednak klimat wokół opozycji, ponieważ jest z opozycją jednoznacznie kojarzony. W tym sensie jego działalność przynosi spore szkody, ponieważ (niestety) wielu ludzi nie analizuje polityki na tyle szczegółowo, aby samemu, na bieżąco wychwytywać absurdalność zachowań niektórych osób i piętnować sytuacje z nich wynikające.

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Media Tygodnia
Ładowanie