Polityka i Społeczeństwo

PiS zaplątał się w sprawie Amber Gold. Na kogo naprawdę poluje dobra zmiana?

PiS zaplątał się w sprawie Amber Gold. Na kogo naprawdę poluje dobra zmiana?
fot. flickr/KPRM

Jako że wczoraj odbyło się pierwsze z kluczowych politycznie przesłuchań w toku pracy komisji śledczej ws. afery Amber Gold, pokusiłem się o drobne podsumowanie ostatnich przełomowych ustaleń polityków PiS, którymi bardzo ochoczo dzielą się w zaprzyjaźnionych mediach. I przyznam szczerze, że ubawiłem się setnie. Okazuje się bowiem, że pozornie nieskomplikowany mechanizm oszustwa piramidy finansowej, w której cwany oszust obiecuje horrendalne zyski, które w początkowej fazie finansuje z lokat kolejnych naiwnych inwestorów, może być elementem olbrzymiej operacji nie tylko prania brudnych pieniędzy, ochrony układu trójmiejskiego “matecznika” PO, ale i sprzedaży zagranicznym inwestorom naszego narodowego przewoźnika czyli Polskich Linii Lotniczych LOT. Na fakt, że te rewelacje są ze sobą ewidentnie sprzeczne, lub wręcz się wykluczają, to niespecjalnie ktokolwiek chce zwracać uwagę. Ale może po kolei.

Brudne pieniądze

Nie dalej jak cztery dni temu, przewodnicząca Wassermann ogłosiła, że Marcin P. po to uruchomił działalność linii lotniczych OLT Express, by prać za ich pośrednictwem brudne pieniądze pochodzące z przestępstwa.

Chodzić ma nawet o 300 mln złotych, które zostały w ten sposób wyprowadzone z grupy Amber Gold. I z pozoru faktycznie, jest afera. Tylko gdy się tak na poważnie zastanowić, po co organizuje się pranie pieniędzy pochodzących z przestępstwa, zwłaszcza w kontekście informacji, że działalność linii lotniczych OLT była skrajnie niedochodowa, bardziej niż o praniu pieniędzy należałoby mówić o ich spalaniu. Swoją drogą, ciekawy zbieg okoliczności – dziś dowiedzieliśmy się, że miał miejsce pożar dworku w Rusocinie, koło Gdańska, którego nabywcą było małżeństwo właścicieli Amber Gold. Fakt donosi, że mogła to być zemsta klientów Amber Gold na ich właścicielu, a ja zachodzę w głowę jak to się stało, że ten majątek nie został jeszcze zabezpieczony przez prokuraturę na poczet zobowiązań małżeństwa P.

Okej, to skoro pranie brudnych pieniędzy nie jest przekonujące, to może afera z wykończeniem narodowego przewoźnika? Tu brylują dziennikarze niepokornego portalu wPolityce, którzy usilnie próbują wciągnąć w aferę rodzinę byłego premiera Donalda Tuska. Oto Wojciech Biedroń wymyślił, że Michał Tusk miał za zadanie pijarowo zniszczyć LOT a wypromować OLT. To, w powiązaniu z fatalną sytuacją narodowego przewoźnika miało doprowadzić do jego bankructwa a potem wykupienie LOT-u przez zagranicznego inwestora.

W sumie dosyć zaskakująca jest tak duża wiara w pijarowe umiejętności Michała Tuska u niepokornego dziennikarza. Tu jednak warto zwrócić uwagę, że sytuacja LOT była fatalna jeszcze przed uruchomieniem działalności OLT Express. A pojawienie się taniej konkurencji, stosującej dumping cenowy nie jest wcale tak rzadkim zjawiskiem, zwłaszcza na tak zmonopolizowanym rynku, jak polski rynek przewozów lotniczych.

Jednak z punktu widzenia bieżącej polityki, oczywiście najważniejsza jest afera pt. “Tusk wiedział, a nic nie zrobił”. Wszystko to pokłosie wczorajszej wypowiedzi syna byłego premiera, że “razem z ojcem wiedzieli, że to jakaś lipa jest”. Przyznam szczerze, że od października 2009 roku, gdy każdy interesujący się bezpieczeństwem swoich inwestycji mógł przeczytać nazwę “Amber Gold” na liście ostrzeżeń Komisji Nadzoru Finansowego, już wtedy wiedział, że to lipa jest i to straszna. Naiwniacy, którzy na co dzień nie ufają w ogóle instytucjom państwa, woleli patrzeć na piękne i efektowne reklamy i inwestować w złoto, dziś mają największe pretensje, że te instytucje nie zadziałały za nich. Śmieszą jednak dzisiejsze wypowiedzi choćby posłanki PiS, Joanny Kopcińskiej, członkini tej dziwnej komisji, że gdyby to była Beata Szydło, to z pewnością by zareagowała. Są kuriozalne, zwłaszcza gdy na co dzień słyszymy o kolejnych kasach systemu SKOK-ów, gdzie PiS od lat nie robi nic, by uchronić ich ofiary i zaktywizować odpowiednie służby. Nie mniej żałosna była dzisiejsza wypowiedź Jarosława Gowina, który także zwrócił uwagę, że Donald Tusk nie uruchomił żadnych służb. Nie kto inny jak właśnie Jarosław Gowin był wówczas ministrem sprawiedliwości, i mimo ostrzeżeń publicznych KNF oraz pogłosek o możliwym działaniu jako piramida finansowa, sam również nie zrobił absolutnie nic w tej sprawie.

I na sam koniec warto zwrócić uwagę na komentarz Tomasza Lisa, który bardzo celnie oddaje hipokryzję PiS w sprawie afery Amber Gold.

Wydumany parasol ochronny ze strony polityków PO to mały pikuś w porównaniu z analogicznym partyjnym parasolem nad biznesem senatora Biereckiego. No ale, żeby kulisy tej afery ujrzały światło dzienne, musimy poczekać na zmianę rządu.

fot. flickr/KPRM

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Michał Kuczyński

Michał Kuczyński - Absolwent Uniwersytetu Wrocławskiego. Z zamiłowania bloger i autor tekstów o charakterze publicystycznym. Interesuje się polityką i ekonomią. Prywatnie miłośnik piłki nożnej, muzyki rockowej i dobrego kina. Niegdyś zapalony wiolonczelista.
Zapraszam na mojego Twittera - @KuczynskiM

Media Tygodnia
Ładowanie