„Zapytaj Sanepid” to nowa akcja, z którą właśnie ruszają polscy przedsiębiorcy. W rewanżu za liczne kontrole, chcą zasypać sanepidy wnioskami o informację publiczną.
Wielu zdesperowanych przedłużającymi się obostrzeniami przedsiębiorców zdecydowało się otworzyć swoje biznesy. To oczywiście spotkało się z reakcją sanepidów, które wzmożyły kontrole i nie skąpiły kar. Zdarzało się, że wejścia do obiektów blokowała policja – takie sceny miały miejsce m.in. we Wrocławiu.
Przedsiębiorcy błyskawicznie zareagowali na wzmożoną aktywność sanepidów i ruszyli z akcją „Pytamy Sanepid”. Założenie jest proste – zasypać urzędników wnioskami o informację publiczną, by ci, zapracowani, nie mieli czasu na kontrole.
– Wyślijmy tysiące wniosków do Sanepidów, których pracownicy mają za dużo wolnego czasu i zamiast zajmować się wirusem, chodzą po restauracjach i uprzykrzają życie przedsiębiorcom – zachęcają organizatorzy akcji. – Sanepid gnębi przedsiębiorców coraz bardziej. Obserwujemy kompletne bezprawie i brak zasad moralnych. Państwo PiS działa jak grupa przestępcza. Sprawdźmy, jak jest zorganizowane. Sami nie ustąpią, musimy im w tym pomóc. Pokażmy, że potrafimy jako społeczeństwo wspólnie dać opór tym bolszewickim praktykom – podkreślają.
Startujemy z kampanią #ZapytajSanepid ❗
Państwowa Inspekcja Sanitarna to instytucja, która kontroluje wszystkich, ale…
Opublikowany przez Kongres Polskiego Biznesu Środa, 3 lutego 2021
I na akcję jest spory odzew – licznik na stronie akcji pokazuje, że wysłano już ponad 2 mln zapytań do sanepidów. Jednak czy akcja okaże się skuteczna? Oświadczenie GIS sugeruje, że nie. Stojący na czele GIS Krzysztof Sączka zapowiedział, że pytania wysyłane w ramach akcji nie będą brane pod uwagę, gdyż „nie stanowią wniosków o dostęp do informacji publicznej w rozumieniu tej ustawy i są jedynie efektem nadużycia prawa dostępu do informacji publicznej”. GIS powołuje się przy tym na wyroki NSA, które wskazują, iż próba skorzystania z dostępu do informacji publicznej dla osiągnięcia celu innego niż troska o dobro publiczne jest nadużyciem.
– Rzeczywiste intencje osób przekazujących przedmiotowe wiadomości e-mail obrazuje określenie działalności Państwowej Inspekcji Sanitarnej ukierunkowanej na zwalczanie epidemii SARS-CoV-2 jako bolszewickie praktyki – skomentował Saczka.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU