Znów sięgniemy do kieszeni? Duda obiecał, że tego podatku nie będzie, ale rząd już nad nową daniną pracuje

Andrzej Duda obiecywał dodatki dla strażaków, ale ich nie będzie. Prezydent zapewniał, że nie będzie podatku od smartfonów. Sprawa jest otwarta.

Andrzej Duda obiecał w kampanii wyborczej dodatki dla strażaków, ochrzczone jako 400 plus. Świadczenie miałoby polegać na wypłacie dodatku za służbę w wysokości 20 zł miesięcznie za każdy przepracowany rok. Strażacy z największym stażem mogli liczyć właśnie na 400 zł. Senat znalazł w budżecie 95 mln zł na dodatki, ale w Sejmie Prawo i Sprawiedliwość zagłosowało przeciwko i pomysł Senatu wyrzuciło do kosza.

Na horyzoncie pojawił się podatek od smartfonów. – Nowa opłata z jednej strony ma pomóc stworzyć fundusz wsparcia artystów, z drugiej doprowadzi zapewne do podwyżek cen smartfonów. Federacja Konsumentów ostrzega przed jej wprowadzaniem – informuje Money.pl

O co chodzi? Rząd pracuje nad ustawą dotyczącą wprowadzenia opłaty reprograficznej, czyli tzw. podatku od smartfona. Pieniądze mają zasilić specjalny fundusz wsparcia najbiedniejszych artystów. Opłata już funkcjonuje i jest doliczana tylko do urządzeń i nośników służących do kopiowania i wynosi od 1 do 3 proc. Nowe przepisy miałyby ją poszerzyć właśnie na smartfony i podnieść stawkę do 6 proc.

Obóz rządzący ma problem z tą ustawą. Andrzej Duda w kampanii wyborczej złożył obietnicę, że nie podpisze żadnej ustawy, która wprowadzi jakąkolwiek opłatę czy podatek nakładany na urządzenia elektroniczne, za które później więcej zapłacić będą musieli konsumenci – przypomina portal.

– (…) podatek od smartfonów, tabletów, laptopów i telewizorów smart. Sprawi, że koszt takich urządzeń może wzrosnąć nawet o 6 proc., a to przekłada się nawet na kilkaset złotych więcej na jednym urządzeniu – mówi w rozmowie z Money.pl Michał Herde z Federacji Konsumentów. Pochodną “podatku od smartfonów” będzie także pogłębienie wykluczenia cyfrowego Polaków.

Źródło Money.pl