W Białymstoku trwa spór o Jarosława Kaczyńskiego i Julię Przyłębską. Gdyby tak w każdym mieście miała miejsce taka polemika…
W Białymstoku rada miejska zastanawia się publicznie, co począć z Jarosławem Kaczyńskim i Julią Przyłębską, szefową Trybunału Konstytucyjnego. Wymiana zdań to pokłosie wyroku, uzasadnienia i publikacji w Dzienniku Ustaw aborcyjnego shotguna wycelowanego w kobiety.
– Dwaj białostoccy radni chcą, aby białostocka rada miejska przyjęła stanowisko, zgodnie z którym Jarosław Kaczyński i Julia Przyłębska zostaliby ogłoszeni persona non grata w mieście – informuje “Gazeta Wyborcza”.
Maciej Biernacki i Tomasz Kalinowski piszą w projekcie stanowiska, że Trybunał z nielegalnie wybranymi sędziami dublerami, przestał być postrzegany jako instytucja państwowa i stał się narzędziem politycznego nacisku. Dodają, że obrzydliwe zachowanie Kaczyńskiego i Przyłębskiej zniszczyło akceptowany społecznie kompromis aborcyjny, więc “niech powszechnie wiadomym będzie, że osobnicy ci są niemile widziani przez mieszkańców Białegostoku w granicach naszego miasta”.
Do propozycji radnych odniósł się przewodniczący białostockiej rady miejskiej, prawnik Łukasz Prokorym. Podkreślił on, że Białystok jest miastem dialogu i nie powinien być miastem, które kogoś wyklucza i w związku z tym zaproponował inne rozwiązanie.
– Zachęcam panów radnych Biernackiego i Kalinowskiemu, aby rozważyli zwrócenie się do władz Wydziału Prawa Uniwersytetu w Białymstoku z propozycją zaproszenia pana Kaczyńskiego – który zresztą tu kiedyś wykładał – i pani Przyłębskiej na zajęcia w celu uzupełnienia wiedzy z zakresów dotyczących konstytucji i praworządności – stwierdził.
Gdyby tak w każdym mieście…
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU