– Te osoby zostały zakażone mniej więcej w okresie świątecznym i noworocznym, czyli jest to efekt tego, czego się obawialiśmy, prosząc o zachowanie ograniczeń w święta – powiedział. prof. Andrzej Horban. Tak doradca premiera wytłumaczył utrzymujący się wysoki poziom śmiertelności na koronawirusa.
Ministerstwo Zdrowia potwierdziło w środę niemal 7 tysięcy nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Zmarło 443 chorych. We wtorek było to 4 tys. 835 zakażeniach i 291 zgonów, w poniedziałek – 3 tys. 271 zakażeniach i 52 zgony. Tendencja jest więc wzrostowa i musi to niepokoić.
Na środowej konferencji do powyższych danych odniósł się prof. Andrzej Horban, główny doradca premiera ds. COVID-19. I bez większego trudu postawił diagnozę.
– Sytuacja okazuje się dosyć jasna. Umierają ludzie w wieku powyżej 80 lat lub pomiędzy 70. a 80. rokiem życia z chorobami współtowarzyszącymi. Te osoby zostały zakażone mniej więcej w okresie świątecznym i noworocznym, czyli jest to efekt tego, czego się obawialiśmy, prosząc o zachowanie ograniczeń w święta. Niestety nie wszystkim się to udało – stwierdził.
No więc zaglądamy w statystyki. W środę mamy 443 zgony i jest to wina okresu świątecznego? Spójrzmy zatem na końcówkę ubiegłego roku. Przykładowo – 16 grudnia? 605 zgonów. 17 grudnia? 431 zgonów. 18 grudnia? 426. Jakoś nie przypominamy sobie świąt lub wakacji wypadających na początku grudnia. A zgonów było równie zatrważająco dużo.
Ale to nie koniec przekazu prof. Horbana. – My wówczas (przed świętami Bożego Narodzenia – red.) apelowaliśmy, by w tym świątecznym czasie ograniczyć kontakty. Niestety, nie wszyscy mogli się do tego zastosować i taki też niestety jest tego efekt – stwierdził.
Ale to chyba było do przewidzenia, że Polacy się porozjeżdżają, prawda? Może należało więc wprowadzić restrykcje przed świętami, a nie od 28 grudnia? Lepiej było udawać “ludzkich panów” i zapunktować u społeczeństwa wprowadzając lockdown z opóźnieniem. A teraz najłatwiej wskazywać palcem – o, wy sami jesteście sobie winni!
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU