Hotelarze, restauratorzy czy właściciele klubów fitness liczą rosnące przez lockdown straty. Do rachunków będą musieli dopisać… abonament RTV. Pismo od Poczty Polskiej, które otrzymali przedsiębiorcy, sugeruje, że abonament trzeba będzie zapłacić, choć obiekty są zamknięte.
Odroczony, nie anulowany
Przedsiębiorcy otrzymali od Poczty Polskiej pismo, pod którym podpisało się Centrum Obsługi Finansowej. Przeczytać w nim można, że „w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemiologicznego albo stanu epidemii” od przedsiębiorców „wstrzymuje się” pobieranie opłat abonamentowych.
I właśnie słowo „wstrzymuje się” jest kluczem. Przedsiębiorcy rozumieją wstrzymanie jako anulowanie, co jest zresztą logiczne – skoro od wielu miesięcy obiekty nie mogą funkcjonować, dlaczego miałyby uiszczać tę opłatę? Jednak w rozumieniu Poczty nie chodzi o umorzenie, a o „odroczenie”. Operator tłumaczy, że zobowiązania powstały, przedsiębiorcy nie zostali z nich zwolnieni, a z powodu pandemii jedynie odroczono czas spłaty.
– (…) w związku z powyższym abonenci po ustaniu okresu zagrożenia (…) zobowiązani będą do uiszczania opłat abonamentowych za okresy, w których opłat nie uiszczali – czytamy w piśmie, które cytuje „Gazeta Wyborcza”. Operator podkreśla też, że jeżeli przedsiębiorca opłacił rok 2020 z góry, to nie należy mu się zwrot nadpłaty. A na to wielu liczyło.
“To przeleje czarę goryczy”
Przedsiębiorcy są oburzeni. Nie dość, że przez przedłużające się i chaotycznie nakładane obostrzenia wielu z nich staje na skraju bankructwa, to jeszcze chce z nich wydrzeć pieniądze za usługi, z których nawet nie mogli skorzystać.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
