Senator Jacek Bury opuścił klub KO i powoli tworzące się szeregi Polski 2050 Szymona Hołowni. Politycy KO niespecjalnie rozpaczają.
Jacek Bury to pierwszy senator, który zasila ruch Szymona Hołowni Polska 2050. Odchodząc, polityk nie szczędził przykrych słów swojemu byłemu klubowi.
– Zgłaszałem inicjatywy i pomysły, ale stwierdziłem, że to nie ma sensu – mówił w wywiadzie dla Interii, zarzucając koalicji słabą organizację. Politycy KO odpierają zarzuty.
– Najlepiej oceniać nas po efektach pracy. A wystarczy popatrzeć na nasze poprawki. To wynik ciężkiej pracy tej większości demokratycznej. Mam więc odmienne zdanie – mówi Interii senator Krzysztof Brejza.
Wygląda więc na to, że KO nie rozdziera szat z powodu odejścia Burego.
– Uważam, że to niemądra decyzja. Jest czas na łączenie, a nie dzielenie. Robienie łączenia przez podział jest idiotyczne – ocenia Robert Kropiwnicki.
– Trzymam kciuki za współpracę z Jackiem Burym. Wierzę, że będziemy dalej tak dobrze współpracować jak do tej pory – dodaje Krzysztof Brejza.
Bury formalnie odszedł więc z KO, ale najpewniej w praktyce niewiele to zmieni – trudno wyobrazić sobie, by w Senacie głosował inaczej, niż opozycyjna większość. Wszak ruch Szymona Hołowni deklaruje się jako centrowy, podobnie jak KO.
– Sądzę, że przejście senatora Jacka Burego nie będzie miało większego znaczenia dla siły opozycji demokratycznej w Senacie, co zresztą sam senator Bury nam zadeklarował – powiedział Interii Adam Szejnfeld.
Źródło: Interia
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
