Polscy przedsiębiorcy mają dość i otwarcie zapowiadają, że po 17 stycznia otworzą swoje lokale, gdyż bardziej boją się bankructwa, niż kar. Właściciel pewnego gdańskiego klubu zamierza powołać się na precedens TVP.
Chaotycznie wprowadzane przez rząd obostrzenia i brak realnej pomocy ze strony państwa sprawiają, że wielu przedsiębiorców stanęło przed wyborem tragicznym. Albo otworzą swoje lokalne i narażą się na wielkie kary, albo czeka ich bankructwo. Dlatego coraz więcej właścicieli restauracji czy klubów otwarcie zapowiada, że mimo obostrzeń wznowią działalność. Sytuacja jest już po prostu zbyt trudna.
W ostatnich miesiącach głośno było o wielu kreatywnych sposobach na obejście obostrzeń. Zdesperowani przedsiębiorcy organizowali nabożeństwa na siłowni, przerabiali lodowisko na kwiaciarnię czy zatrudniało w restauracji „degustatorów”. Na ciekawy pomysł wpadł właściciel gdańskiego klubu Wolność. Inspiracją dla niego był… Sylwester Marzeń TVP.
– Będzie to wideorelacja z klubu pod hashtagiem „Zostań w domu”. Tak jak w telewizji publicznej będą też statyści, z którymi będziemy podpisywać umowę o dzieło. Będziemy kręcić taką wideorelację co tydzień. Odcinki jak w reality show. Wypowiedzi ludzi, ich przemyślenia. Filmy z imprezy będzie można oglądać na żywo w internecie – powiedział Krzysztof Łukowicz w rozmowie z Onetem.
To nie pierwsza jego próba obejścia obostrzeń. Wcześniej zorganizował w swoim klubie trening taneczny. Jednak „kurs tańca” przerwała policja. Dlaczego przedsiębiorca decyduje się na kolejną próbę?
– Mój klub generuje miesięcznie koszty na poziomie 50 tys. zł. ZUS-y, opłaty za alkohol, opłaty od praw autorskich, podatki od nieruchomości. Stoimy zamknięci, a z niczego nie zostałem zwolniony. W ostatnich miesiącach nie dostałem też żadnej pomocy od państwa – tłumaczy Onetowi swoją decyzję przedsiębiorca.
– Nie mam środków do życia. Zysków nie ma, dochód to minus 50 tys. zł miesięcznie. Mam trzech komorników na koncie, bank wypowiedział mi umowę kredytową na dom. Zabrano mi auto, Co mam zrobić? Powiedzieć dzieciom, że nie będą miały co jeść? – podsumowuje. I w podobnej sytuacji są tysiące przedsiębiorców.
Źródło: Onet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU