Gospodarka

Szykuje się masowy bunt przedsiębiorców. Czy rząd przetrzyma ten obywatelski bunt?

Koronawirus
Flickr.com/KPRM

Badania potwierdzają, że narasta społeczny sprzeciw wobec nałożonych obostrzeń. Coraz większa liczba przedsiębiorców deklaruje uruchomienie swoich biznesów.

Wygląda na to, że kombinacje przy meldowaniu się w hotelach, sprzedawanie miejsc parkingowych z pokojem w gratisie w wypoczynkowych miejscowościach, czy puszczanie oka przez turystów do właścicieli hoteli, domków i pensjonatów, deklarujących chęć posprzątania to był lont. I ten lont robi się coraz krótszy.

To jest już jawny sprzeciw społeczny. Polacy nie chcą przedłużenia narodowej kwarantanny, która zaczyna być dziurawa jak rzeszoto – informuje Gazeta Wyborcza i publikuje badania. – Prawie 56 proc. ankietowanych mówi “nie” narodowej kwarantannie i nie chce jej wydłużenia – wynika z badania UCE RESEARCH i SYNO Poland – pisze dziennik.

Na pytanie, czy po 18 stycznia rząd powinien przedłużyć lockdown, 29,9 proc. badanych odpowiedziało zdecydowanie nie, 25,9 proc. raczej nie. Zdecydowanie przekonanych do kolejnego wydłużenia blokady jest 10,9 proc. respondowanych, a 20 proc. odpowiada “raczej tak”. 13,3 proc. nie ma zdania na ten temat.

Od kilku dni w mediach pojawiają się informacje o kolejnych przedsiębiorcach zamierzających uruchomić restauracje, bary czy pensjonaty. Największe zarzewie buntu jest na Podhalu, ale zaczynają dołączać kolejne regiony Polski jak Dolny Śląsk.  W Cieszynie uruchomiono restaurację, w Legionowie właściciel przymierza się do tego samego.

Tak wygląda kryzys zaufania do państwa, który narasta. Sądy uchylają sanepidowskie kary nałożone na przedsiębiorców, branże szykują pozwy zborowe wobec państwa i nie są na straconej pozycji. A dlaczego tak się dzieje? Dyletanci prawni piszą przepisy na kolanie.

Ależ żniwo. Wczoraj WSA w Warszawie uchylił lub stwierdził nieważność 6 kar pieniężnych za naruszenie zakazu przemieszczania się, zakrywania ust i nosa oraz obowiązku kwarantanny. Tak się kończy walka z pandemią na podstawie prawa z dykty. Ktoś (rząd) powinien za to odpowiedzieć – napisał rano Patryk Wachowiec, analityk prawny Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Źródło Gazeta Wyborcza

Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Bartosz Wiciński

Najstarsi górale nie pamiętają od kiedy zaprząta sobie głowę polityką. Kronikarze podają datę pokrywającą się z aferą Rywina, ale wciąż trwa o to spór. Od dziecka lubił zapach porannych gazet w domu i tak mu zostało do dzisiaj. Interesuje się geografią i nie smakują mu karpie.

Media Tygodnia
Ładowanie