100 zł od osoby samotnej, 200 zł od rodziny. Tyle miała wynosić opłata za kolędę w Krajkowie na Mazowszu.
Aż strach żartować z pazerności niektórych księży. Tuż przed świętami pisaliśmy o pewnym duchownym, który do listu do wiernych dołączył gotowe blankiety bankowe z numerem konta. Oddajmy księdzu – sam nie wpisał kwoty, jakiej się spodziewa i zostawił puste miejsce na dopisanie kwoty – ironizowaliśmy.
A tu proszę, mamy zwycięzcę konkursu na najbardziej pomysłowego przedsiębiorcę w koloratce. To proboszcz parafii pw. Trójcy Świętej w Krajkowie, który narzucił swoim parafianom kwoty, które mieli przekazać za kolędę. Można? Można.
I tak, osoby samotne zostały potraktowane ulgowo – duchowny wykalkulował, że 100 złotych będzie satysfakcjonujące. Rodziny? Dwie stówki! Nie ma, że boli! Darczyńcy mieli czekać na księdza w pobliżu posesji, bądź w przypadku mieszkań w bloku zostawić święty obrazek lub kartkę z napisem “zapraszamy”.
Niestety tak świetny pomysł nie doczekał się realizacji. Ku rozpaczy proboszcza znalazł się jakiś chytrus, który doniósł o sprawie płockiej kurii. Duchowny przeprosił parafian za pośrednictwem strony internetowej parafii. Tyle dobrze.
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
