Po godzinach

Zobaczcie, jak Kurski bezczelnie manipuluje Polakami. Dobitnie pokazują to dane oglądalności z okresu Świąt i Sylwestra

Dlaczego opozycja powinna rozważyć bojkot mediów narodowych?

Średnia widownia pokazanego w TVP2 i TVP Polonia „Sylwestra Marzeń” wyniosła aż 5,1 mln widzów, a „Sylwestrową Moc Przebojów” na antenie Polsatu, Polsatu News i Polsatu 2 oglądało  3,84 mln widzów. Wynikami oglądalności w ostatnim okresie chwali się ponownie Jacek Kurski, prowokując ponownie dyskusję nt. tego, jak powinno liczyć się oglądalność w Polsce.

Święta przed odbiornikiem

W kulminacyjnych godzinach – między 23.55 w sylwestra a 0.03 w Nowy Rok – najwięcej widzów oglądało Telewizję Polską (Dwójkę  średnio 4,96 mln osób) – wynika z danych Nielsen Audience Measurement, opracowanych przez portal Wirtualnemedia.pl. 313 tys. widzów oglądało „Sylwester Marzeń” na antenie TVP Polonia, 360 tys. oglądających miała włączoną Jedynkę. Łączna widownia Dwójki, Jedynki i TVP Polonia wyniosła więc 5,63 mln widzów.

To dobry wynik, ale względem poprzedniego roku TVP straciła około 140 tys. widzów. Kurski nie chwali się tą informacją. Od dawna zaś robi coś innego. O tym jednak za chwilę.

Warto jeszcze bowiem dodać to, że zorganizowaną przez Telewizję Polsat „Sylwestrową Moc Przebojów” oglądało 3,24 mln widzów w Polsacie, 343 tys. w Polsacie News i 259 tys. w Polsacie 2 (rok temu było to odpowiednio 2,28 mln widzów w Polsacie, 178 tys. w Polsacie 2 i 167 tys. w Polsacie News, a także dodatkowe 171 tys. w Super Polsacie).

Jak widać, w porównaniu z 2019 r. TVP traci, a prywatne telewizje zyskują.

Pudrowanie realiów

Powróćmy jednak do tego, co robi Kurski. Niektórzy od dawna zarzucają szefowi TVP, że “podpomowuje” on wyniki “swoich” mediów. Chodzi o to, że bierze on pod uwagę tylko wykresy Netii, które mają potwierdzać jego sukcesy. Liczby, jakie prezentują, pochodzą ze znacznie większej bazy, niż ta, którą analizuje się przy reszcie rynku. Chodzi o nawet kilkuset tysięcy dekoderów różnicy. Do tego dochodzi współczynnik, przez który są mnożone.

Problemem jest tu właśnie to mnożenie, przez „jakiś współczynnik” i przekształcanie danych z Netii na preferencje ogólnokrajowe. My, w CANAL+, też mamy swoje piki i swoje dekoderowe dane, z których jasno wychodzi, że widzowie naszej platformy oglądają nasze kanały zdecydowanie chętniej niż abonenci kablówek. Gdybyśmy teraz mnożyli te własne liczby przez jakiś-tam współczynnik to mogłoby wyjść, że CANAL+ jest najchętniej oglądaną stacją w Polsce

– zauważył w swoim artykule z 2019 r. bloger Szymon Sokół.

O co dokładnie chodzi? Otóż, Netia prezentuje informacje o włączonym dekoderze, ale nie uwzględnia już tego, czy ktoś faktycznie ogląda dany program. Nie wspominając już o dokładniejszych analizach.

“Ponadto, Netia to kablówka dostępna tylko w niektórych miastach. (…) Liczba abonentów telewizji satelitarnej CANAL+ i Cyfrowego Polsatu to kolejne miliony, a wielu ogląda telewizję dzięki zwykłej naziemnej antenie. Tych ludzi nie ma w pomiarach Netii, a przecież mają oni swoje preferencje i stanowią lwią większość rynku oglądających. Klienci Netii mają swoje specyficzne upodobania – zupełnie różne od sympatii abonentów konkurencji. Tak jak wspomniałem, ludzie z platformy CANAL+ (wcześniej nc+) chętniej oglądają TVN i CANAL+ właśnie. Ludzie z Cyfrowego Polsatu – Polsat.  Jeszcze coś innego lubią klienci lokalnych kablówek. A jeszcze inne rzeczy ogląda się w telewizji naziemnej z ograniczoną liczbą kanałów. Netia tego nie uwzględnia. Netia nie ma w ofercie większości z 200 nadających po polsku stacji, więc w wynikach MOR jest spora luka, która z automatu premiuje stacje tam dostępne. Dlatego tworzenie z tych danych wykresów o oglądalności w całej Polsce to spore uproszczenie”

– kontynuował Sokół.

Marzenia a rzeczywistość

Wiedząc powyższe, możemy inaczej spojrzeć już na wyniki oglądalności TVP, którymi chwali się pan Jacek. Teraz np. twierdzi, że dokument o Krzysztofie Krawczyku okazał się nowym hitem.

Tyle że liczby, jakie pokazuje, powstały w wyniku zastosowania modelu, jaki opisaliśmy powyżej. Nie są to dane wspomnianej wcześniej firmy Nielsen Audience Measurement, które są uznawane za dokładniejsze, jeśli chodzi o takie analizy i które uznają wszystkie inne stacje telewizyjne. Ten model – Nielsena – jest oparty na telemetrach, urządzeniach, które są podłączone np. pod dekoder telewizji satelitarnej czy kablówki. Pomagają one zbierać wszystkie ruchy widzów. Dane te są potem wysyłane do firmy i tworzą wyraźniejszy całokształt rynku.


Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.

WPŁAĆ

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Facebook Comments

blok 1

Redakcja portalu CrowdMedia.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułów nadesłanych przez użytkowników.
Jacek Walewski

Dziennikarz. Na stałe współpracuje z portalami Crowd Media, Comparic i Bitcoin.pl. Jego artykuły publikują też Polsat News i Interia. W latach 2017 - 2018 asystent społeczny posłanki Mirosławy Nykiel, wiceprzewodniczącej Komisji ds. Gospodarki.

Media Tygodnia
Ładowanie