Eksperci chorób zakaźnych nie mają wątpliwości – świat czeka kolejna pandemia. Pytanie jak należy postawić w jej kontekście nie brzmi “czy”, a “kiedy”.
Kiedy czyta się najnowsze doniesienia Światowej Organizacji Zdrowia, można popaść w fobie związaną z kolejną, czekającą świat pandemią. Niestety, nie są to obawy na wyrost. Naukowcy mówią wprost – niebawem cały świat będzie zmagał się z kolejną epidemią.
Ma ją wywołać “choroba X”, której skutki odczują mieszkańcy wszystkich kontynentów. W Demokratycznej Republice Konga do szpitali trafiają codziennie nowi pacjenci. I nie chodzi w tym wypadku o COVID-19, a o ebolę. – Mamy infekcje, które wyglądają bardzo podobnie do eboli, ale kiedy przeprowadzamy testy, ich wynik jest negatywny – powiedział na łamach CNN główny lekarz w kongijskiej miejscowości Ingende, dr Christian Bompalanga.
A diagnozy na towarzyszące jej objawy (krwotoczna gorączka) – brak. Wiadomo tylko, że jej konsekwencją może być kolejna pandemia. I pytanie postawione w jej kontekście nie brzmi “czy”, a “kiedy”.
Dlatego badacze apelują o zaprzestanie niszczenia środowiska naturalnego, bo tylko takie działania mogą spowolnić rozprzestrzenianie się nowych chorób. Od czasu zidentyfikowanej w 1901 roku żółtej febry, naukowcy odkryli co najmniej 200 innych wirusów pochodzenia zwierzęcego, powodujących choroby u ludzi. Wygląda na to, że gatunek ludzki sam piłuje gałąź, na której siedzi.
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU