Podczas Rady Koalicji Zjednoczonej Prawicy, która odbędzie się po Nowym Roku, politycy nie będą rozmawiali na temat pieniędzy – dowiedziała się właśnie Wirtualna Polska. Porozumienie i Solidarna Polska nie mogą uzyskać od PiS uzgodnionych 2 mln zł subwencji wyborczych.
Brak kasy dla koalicjantów
Jarosław Kaczyński trzyma Jarosława Gowina i Zbigniewa Ziobrę w szachu. Zwłaszcza pod kątem finansów. PiS dostało bowiem prawie 24 mln zł subwencji z budżetu państwa. Po 2 miliony miały dostać Solidarna Polska i Porozumienie. Problem polega na tym, że PiS nie chce wpłacić tych pieniędzy koalicjantom.
Dlaczego? Ponoć w podpisanej nowej umowie koalicyjnej został zawarty zapis o podziale subwencji. Tyle że PiS nie kwapi się, by wdrożyć to postanowienie w życie. – Jarosław Kaczyński nie jest skory do tego, żeby dzielić się milionami z koalicjantami, którzy ciągle mu wierzgają – powiedzieli Wirtualnej Polsce politycy PiS.
– To nie powinien być powód, bo to dziecinada. Wiele nie wymagamy. Na ochronę prezesa Kaczyńskiego PiS wydaje rocznie tyle, ile my mielibyśmy dostawać jako cała formacja –powiedział w rozmowie z portalem jeden z koalicjantów PiS.
Powód do rozpadu koalicji?
Czy więc koalicja rządząca dziś Polską rozpadnie się właśnie z tego powodu? Raczej nie. Powód? Porozumienie i ziobryści wiedzą, że bez finansów nie mają szans na sukces w nowych wyborach, które odbędą się najpóźniej za 3 lata. Kaczyński rozegrał więc swoich sojuszników koncertowo. Ci nie mogą zbyt mocno się mu sprzeciwiać, zaś do kolejnej elekcji pójdzie zapewne sam – bez kłopotliwych ludzi Ziobry i Gowina.
Źródło: wp.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU