Już za chwilę, już za momencik usiądziemy przy wigilijnych stołach zajadać się karpiem, zaśpiewać kolędę i z zaciekawieniem otwierać prezenty, które przyniósł nam Święty Mikołaj. Nie mając pewności, czy wszyscy politycy PiS lub związane z partią osobistości były w tym roku grzeczne (sami wiecie najlepiej jak z tym było), przygotowaliśmy dla nich listę prezentów. Wesołych!
Jarosław Kaczyński. Prezesowi wręczamy bilety lotnicze. Kiedy tylko sytuacja z pandemią zostanie opanowana, zapraszamy prezesa na urlop wypoczynkowy, do jednej ze stolic Zachodniej Europy. Berlin? Amsterdam? Pozostawiamy możliwość wyboru. Może warto, by Kaczyński wychylił nos poza Polskę i zobaczył, że inne kultury wcale nie są takie straszne. Ba, inteligentny człowiek z każdej podróży wraca bogatszy o nowe doświadczenia, a czasami nawet znajomości! Czego sobie i prezesowi życzymy.
Jacek Sasin. Obawiamy się, że nasz trud w wymyślaniu fajnego podarunku dla wicepremiera będzie daremny. Czego by Sasin nie dostał – i tak to popsuje.
Marek Suski. Mamy przeczucie, że nic tak nie ucieszy sympatycznego pana Marka, jak łamigłówki. Świetny, kształcący prezent, zmuszający do myślenia. W sam raz długie, zimowe wieczory. Na dobry początek niech to będą łamigłówki dla dzieci. Krok po kroku!
Mateusz Morawiecki. Premierze, wybieraj sam – dyktafon czy notes? A zresztą, co nam szkodzi, niech będzie i jedno, i drugie. Takie prezenty przydadzą się każdego dnia, by zapisywać swoje słowa i nigdy nie pomylić się w ich treści. Pandemia nam zagraża czy jednak ją pokonaliśmy? Po co ciągle zmieniać zdanie – wystarczy się nagrać i w razie wątpliwości odsłuchać!
Andrzej Duda. Narty? Nieee, przecież stoki są zamknięte! Zresztą pan prezydent jako wytrawny narciarz ma pewnie deski tak wysokiej klasy, że na nasze nawet by nie spojrzał. Mamy dla prezydenta zestaw płyt jednego z największych zespołów w historii muzyki rozrywkowej – Queen. Niech Andrzej Duda się dowie, że LGBT to nie tylko ideologia, ale na przykład ludzie tworzący kulturę. Tak na początek.
Antonii Macierewicz. Trochę podobna sytuacja z podarunkiem jak w przypadku Jacka Sasina. Prezent dasz, ale nic z niego nie będzie. Macierewicz nawet by nie otworzył pięknie zapakowanego pudełka z kokardą, uznając, że to jakiś spisek, podstęp, a w środku nie ma książki o Piłsudskim, tylko schował się tam gej lub Niemiec.
Jacek Kurski. Dla prezesa Telewizji Polskiej mamy dekoder z dostępem do Biełaruś-1 – głównego państwowego kanału telewizyjnego Białorusi. Panie Jacku, zawsze można to robić lepiej!
Tadeusz Rydzyk. Nic prostszego, w sumie nawet lubimy takie sytuacje. Kasa do koperty i wszyscy są zadowoleni.
Zbigniew Ziobro. Dla pana ministra mamy ramkę ze zdjęciem Zbigniewa Stonogi. Trochę złośliwie, trochę szyderczo. Tak, zamiast rózgi. Czasami jak się od czegoś nie udaje uwolnić, trzeba się z tym oswoić!
Marcin Najman. Pan Marcin w tym elitarnym gronie znalazł się nieco za zasługi, ale jakby nie patrzeć – to wszechekspert TVP. Dla częstochowskiego wojownika mamy w prezencie spore grono wynajętych statystów. Po co? A po to, żeby Marcin Najman w wybranym przez siebie miejscu mógł w końcu zakrzyknąć: Ludzie, przecież tu ktoś jest!
Przemysław Czarnek. Dla ministra Czarnka – książki. W worku mamy i coś Marii Konopnickiej, i coś Witolda Gombrowicza, a i dzieło Jarosława Iwaszkiewicza się znajdzie. Panie ministrze, proszę poczytać i uwierzyć, że to byli wielcy pisarze, a nie dziwacy “nierówni normalnym ludziom”!
Janusz Kowalski. Gumowy, piszczący kurczak. Gdy następnym razem będzie chciał powiedzieć coś głupiego i nieprzemyślanego, wystarczy, że naciśnie zabawkę i może uda mu się zagłuszyć własne słowa.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
