Premier stracił zaufanie Kaczyńskiego. Wiemy, dlaczego tak się stało

Dla prezesa Kaczyńskiego, premier Morawiecki przestał być teflonowy. Wicepremier nie patrzy już na premiera wzrokiem pełnym zaufania.

Gdy premier Mateusz Morawiecki wrócił z lipcowego szczytu unijnych przywódców, starał się bagatelizować ustalenia dotyczące mechanizmu pieniądze za praworządność. Zdarzały się momenty w których po prostu zaprzeczał temu co było na papierze. W tej sprawie głos zaczęli zabierać nawet politycy z Brukseli, bowiem od zaprzeczeń, przeinaczeń, półprawd aż puchły uszy – Odniesienie do praworządności w tekście porozumienia, wypracowanego na unijnym szczycie budżetowym w Brukseli jest jasne i czytelne – podkreślał w lipcu unijny komisarz sprawiedliwości Didier Reynders.

Teraz schodzi powietrze z balonika z napisem weto, a na jaw wychodzą nowe szczegóły. Wbrew opowieściom Morawieckiego, politycy PiS zajmujący się sprawami Unii Europejskiej byli zdziwieni tym, co mówił Morawiecki, bo już wtedy mieli świadomość, jakie są zapisy i co jest w konkluzjach – pisze Gazeta Wyborcza. To jeszcze nic, bo szef rządu sprzedał swoją bajkę Jarosławowi Kaczyńskiemu.

To była totalna propaganda sukcesu, którą Morawiecki sprzedał Jarosławowi Kaczyńskiemu. Jakoś w sierpniu do prezesa PiS poszedł Zbigniew Ziobro. Powiedział mu, że wersja Morawieckiego nie zgadza się z faktami. W Unii Europejskiej jak już ktoś się na coś umówi, to nie ma odwrotu – mówi rozmówca Wyborczej. Podobno Ziobro prawie przekonał prezesa.

Jak mówi informator gazety, Kaczyński miał zaufanie do Morawieckiego, bo ogarniał mu sfery na których się nie zna czyli gospodarkę i politykę zagraniczną – Mateusz Morawiecki zaczął wypełniać dwa oczekiwania, a potem się okazało, że nie wszystko chodzi tak, jak powinno. Przecież dobrze wiedział, że nie ma pola do negocjacji, a utwierdzał Kaczyńskiego, że jest inaczej. Morawiecki jako premier jeszcze się nie chwieje, ale przestał być teflonowy – twierdzi źródło Wyborczej.

Źródło Gazeta Wyborcza