Profesor Marcin Matczak odniósł się do oświadczenia Zbigniewa Ziobry, jakie minister sprawiedliwości zamieścił na Facebooku. Prawda jest bolesna.
Po prawie miesiącu antyunijnych pląsów w rytmie weta, obóz rządzący zgodził się na przedstawione przez Angelę Merkel warunki. Mechanizm pieniądze za praworządność będzie obowiązywał, ale takiej realnej mocy nabierze za rok góra dwa lata. W zgodnej opinii analityków zajmujących się Unią Europejską, nasz sojusznk z Budapesztu ugrał najwięcej, bowiem ma święty spokój do wyborów, które odbędą się na Węgrzech za dwa lata.
Sprawa weta została zamknięta na forum unijnym, ale rozpala obóz Zjednoczonej Prawicy. Solidarna Polska tupie nogami nadymając się przy okazji. Padają mocne słowa, ale zapewne koalicjant PiS-u nie rzuci wiaderkami i łopatkami jakie stoją na biurkach w spółkach Skarbu Państwa. Zbigniew Ziobro wydał przedwczoraj oświadczenie, w którym pisze o ingerencji w naszą suwerenność.
– (…) Decyzja o przyjęciu rozporządzenia w pakiecie budżetowym bez prawnie wiążących zabezpieczeń jest błędem. Przed taką decyzją konsekwentnie publiczne przestrzegaliśmy od lipcowego szczytu Rady Europejskiej – czytamy na facebookowym profilu lidera Solidarnej Polski.
O ocenę całego postępowania prokuratora generalnego oraz jego wpisu na Facebooku został poproszony w studiu Wirtualnej Polski prof. Marcin Matczak. – Jeżeli to rozporządzenie ogranicza czyjąkolwiek suwerenność, to jest to suwerenność Zbigniewa Ziobry. Jego prawo do łamania polskiej Konstytucji, do łamania kręgosłupów polskim sędziom, do ich zastraszania – mówi doktor habilitowany nauk prawnych.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU