Politycy opozycji ujawniają tajemnice Szpitala Narodowego. Kłamstwo i konflikt interesów?

Politycy opozycji przeprowadzają kontrolę Szpitala Narodowego. Zarzucają, że przy wycenie szpitala doszło do konfliktu interesów.

Dariusz Joński i Michał Szczerba w poprzednim tygodniu rozpoczęli kontrolę poselską dotyczącą Szpitala Narodowego i jego funkcjonowania. We wtorek odwiedzili Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji – wykonywała ona na zlecenie ministerstwa zdrowia wycenę funkcjonowania szpitala tymczasowego.

Posłowie KO podzielili się wnioskami ze swojej kontroli. Politycy zauważyli konflikt interesów podczas wykonywania wyceny.

– W trakcie naszej kontroli okazało się, że dwie osoby, dwóch wicedyrektorów szpitala MSWiA, który zabezpiecza szpital na Stadionie Narodowym, jeden z nich jest równocześnie pracownikiem agencji oceny technologii medycznych i taryfikacji, a drugi jest członkiem rady przejrzystości właśnie przy tej agencji. To jest dwóch wicedyrektorów, którzy jednocześnie współpracują z instytucją, która przygotowała kosztorys i wycenę świadczeń dla szpitala na Narodowym – powiedział Dariusz Joński na wtorkowej konferencji prasowej.

– Konflikt interesów jest ewidentny, bo wicedyrektor szpitala MSWiA, który doradza w wycenie i jest jej beneficjentem jako zarządca szpitala na Stadionie Narodowym, jest jednocześnie pracownikiem Agencji, która wykonuje wycenę – wyjaśnia poseł KO. Co istotne, ministerstwo zdrowia dało zaledwie 24 godziny na przygotowanie kosztorysu, choć normalnie takie potrzeba na to kilku dni. Ostatecznie, jak dowiedzieli się posłowie, funkcjonowanie Szpitala Narodowego kosztuje 21 mln złotych miesięcznie, czyli 600 tysięcy złotych dziennie. To więcej, niż koszt działania Instytutu Matki i Dziecka, który funkcjonuje za 8 mln złotych miesięcznie, a opiekuje się 100 tysiącami pacjentów.