Portugalski MSZ dementuje informacje, jakoby tamtejszy rząd wspierał Polskę i Węgry w sprawie weta unijnego budżetu. Takie rewelacje miał przekazać portugalskim mediom Witold Waszczykowski.
O poparciu Lizbony dla starań Polski i Węgier o zablokowanie mechanizmu praworządności poinformował dziennik „Publico” Powoływał się na rozmowę z Witoldem Waszczykowskim. Były szef MSZ miał powiedzieć, że „Portugalia grała po naszej stronie”.
– Były polski minister potwierdził, że stanowisko Portugalii za zamkniętymi drzwiami Rady Europejskiej w sprawie mechanizmu praworządności było krytyczne. W niemieckich dokumentach Portugalia również opisywana jest „jako bardzo krytyczna” wobec propozycji, która skłoniła Węgry i Polskę do zawetowania unijnego budżetu – pisał dziennik „Publico”. Ta informacja wywołała entuzjazm w prorządowych mediach – zaczęła się tworzyć narracja, jakoby Polska i Węgry wcale nie są zdane tylko na siebie, że zaczynają otrzymywać wsparcie od Słowenii i Portugalii. Jednak żadne z państw UE nie poparło oficjalnie polsko-węgierskich działań. Portugalski MZS wręcz zdementował sensacyjne doniesienia „Publico”.
– Poszanowanie praworządności było dla rządu zawsze czerwoną linią i nie jest prawdą, że zmieniliśmy stanowisko w tej sprawie – napisano w oświadczeniu resortu spraw zagranicznych z Portugalii. Ministerstwo przypomniało też słowa premiera Antonio Costy, który mówił, że „kto nie realizuje podstawowych wartości, musi opuścić Unię Europejską”.
Sprawa jest o tyle istotna, że już za miesiąc Portugalia przejmuje od Niemiec prezydencję w UE. Jeżeli sprawa budżetu nie rozstrzygnie się w grudniu, problem z Polską i Węgrami spadnie na głowy Portugalczyków. I trudno się dziwić, że Lizbona niespecjalnie jest chętna, by tym bałaganem się zajmować.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU