Wkrótce miną dwa miesiące, odkąd Jarosław Kaczyński objął funkcję wicepremiera. Choć teoretycznie niewiele się zmieniło – wcześniej i tak to on podejmował najważniejsze decyzje – to na pewno prezes zauważył zmianę w swoim portfelu.
Nie było tajemnicą, że nic w Polsce nie dzieje się bez wiedzy i zgody Jarosława Kaczyńskiego. Oficjalnie prezes był tylko zwykłym posłem, ale w praktyce to on podejmował decyzje za premiera i prezydenta. Gdy Zjednoczoną Prawicą zatrząsł konflikt między koalicjantami, Kaczyński zdecydował, że musi dokładniej pilnować swoich współpracowników. I awansował się na wicepremiera.
Ta zmiana na pewno opłaciła mu się pod względem finansowym. Jak informował „Fakt”, Kaczyński jako wicepremier może liczyć na pensję w wysokości ok. 15 tysięcy złotych. A więc o 7 tysięcy więcej, niż dostawał, będąc „zwykłym” posłem. Ale to nie koniec – prezesowi naprawdę można pozazdrościć zarobków. Prócz wspomnianej godnej kwoty, Kaczyński otrzymuje miesięcznie 6,9 tysięcy złotych emerytury oraz 2,5 tysiąca zł z tytułu diety poselskiej. Prezes inkasuje więc co miesiąc około 24 tysięcy złotych.
Warto zauważyć, że Kaczyński jest emerytem aktywnym zawodowo. To oznacza, że odkłada składki do ZUS, a więc każdego roku może zgłaszać się z wnioskiem o ponowne przeliczenie emerytury.
W zeznaniu majątkowym za 2019 rok wicepremier zadeklarował oszczędności w wysokości 104 tysięcy złotych. W całym zeszłym roku zarobił około 200 tysięcy złotych, co daje około 17 tysięcy miesięcznie. Wygląda na to, że zeznanie za bieżący rok będzie jeszcze korzystniejsze. Pytanie, czy wicepremier ds. Bezpieczeństwa zapracował na swoją pensję. Patrząc na obecną sytuację w Polsce, można polemizować.
Źródło: Radio Zet
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
