Choć Konstytucja Rzeczypospolitej kształtuje nasz kraj jako świecki, niepisany, ale bardzo wyraźny sojusz rządu z klerem zaczyna mocno onieśmielać środowiska skrajnie religijnych fanatyków. Rośnie też nacisk ze strony Episkopatu, by rząd Prawa i Sprawiedliwości zaczął się wywiązywać ze zobowiązań, jakie na siebie przyjął, w zamian za tak otwarte wsparcie tej partii w kampanii wyborczej.
Po fazie projektów mających “ratować życie”, które w praktyce prowadzić miały do postępowań prokuratorskich wobec kobiet, które utraciły dziecko, teraz w Sejmie pojawił się projekt mający przyznać farmaceutom prawo do stosowania tzw. “klauzuli sumienia”. O sprawie poinformował na swoim Twitterze były minister zdrowia, poseł PO, Bartosz Arłukowicz.
Autorem tego kuriozalnego projektu jest Stowarzyszenie Farmaceutów Katolickich. Zakłada on, że farmaceuci powinni uzyskać prawo do odmowy sprzedaży środków farmaceutycznych, które wg ich sumienia mogą prowadzić do skutków, uznawanych przez Kościół katolicki za sprzeczne z jego nauką. Chodzi oczywiście o tzw. pigułki “dzień po”, ale i o wszystkie środki antykoncepcyjne. Dziś wg wnioskodawców katoliccy aptekarze są dyskryminowani oraz nieraz zwalniani z pracy za swoją niezłomną postawę wobec cywilizacji śmierci.
Wniosek dostał się co prawda do Sejmu poprzez komisję ds. petycji, gdzie każdy może go złożyć, jednak wygląda na to, że znów czeka nas w Sejmie czysto światopoglądowa, nic nie wnosząca dyskusja o seksualności Polek i Polaków. Na ten moment nie jest znane stanowisko sejmowej większości w tej sprawie, jednak biorąc pod uwagę troskę o zwiększenie w Polsce dzietności, kto wie, czy nie zdecydują się projektu poprzeć. W końcu dla dzisiejszych rządzących lepiej by Polacy mieli niechciane i nieplanowane dzieci, niż by sami podejmowali decyzję o kształcie swojej rodziny.
Postępująca chazanizacja seksualnej sfery życia Polaków może niepokoić, choć akurat w kwestii sprzedaży medykamentów i farmakologicznych środków antykoncepcyjnych wciąż sytuację kształtuje rynek. Problem w tym, że niedawno wprowadzona ustawa “apteka dla aptekarza” już w bardzo istotny sposób w ten rynek ingeruje. Kolejnym krokiem mogłoby być upaństwowienie aptek i narzucenie staroświeckich, średniowiecznych zasad. Parafrazując prezydenta Dudę, robi się śmieszno – strasznie.
fot. flickr/KPRM
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU