Poznański sąd rozbił w pył prokuratorskie wnioski o zastosowanie środków zapobiegawczych. Prokuratura nie odpuszcza Romanowi Giertychowi.
Sądy dwóch instancji zdemolowały wnioski prokuratorskie o zastosowanie środków zapobiegawczych wobec Romana Giertycha i osób zatrzymanych przez CBA. Sądy stwierdziły, że przedstawione dowody nie uwiarygadniają zarzutów o popełnieniu przestępstwa. W prokuraturze mają świadomość kompromitacji całej pokazówki i próbują ratować twarz.
Polowanie na Giertycha się nie kończy. – Prokuratura żąda dostępu do najnowszych transakcji bankowych podejrzanych w tzw. aferze Polnordu. Chodzi m.in. o konto trójmiejskiego biznesmena Ryszarda Krauzego i mec. Romana Giertycha – informuje Onet.pl.
– Atmosfera jest fatalna. „Góra” dostała szału – mówi portalowi anonimowo jeden z poznańskich prokuratorów. Pomysł prześwietlania transakcji na kontach pojawił się pod koniec października, czyli po decyzji Sądu Rejonowego w Poznaniu, który rozniósł w pył prokuratorskie zarzuty i wnioski. Sąd Okręgowy podzielił zdanie Sądu Rejonowego.
– Wygląda to na próbę desperackiego szukania czegokolwiek. Na zasadzie: “A nuż coś się znajdzie, niekoniecznie związanego ze sprawą. Będziemy prześwietlać całe twoje życie, więc uważaj” – mówi osoba znająca kulisy śledztwa.
Według prowadzonego dochodzenia, Roman Giertych miał uczestniczyć w wyprowadzeniu pieniędzy w latach 2011 – 2105. Tymczasem prokuratura chce badać przepływy na kontach z ostatnich dwóch lat.
Prokuratura w Poznaniu znudziła się chyba śledztwem dot. mojej „przestępczej” działalności w latach 2011-2014, bo chce dostępu do mojego konta od 2019 do 29.10.2020!
Nie rozumiem tylko dlaczego swym czujnym okiem odpuszczają lata 2015-2019?— Roman Giertych (@GiertychRoman) November 21, 2020
Źródło Onet.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU