W trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej Andrzej Duda zrobił sobie taksówkę z rządowego samolotu. Wyborcza opisuje echa nierównej walki Trzaskowskiego.
Nikt nie ma wątpliwości, że PiS zaangażował cały aparat państwa w kampanię prezydencką Andrzeja Dudy. To była nierówna walka na wielu polach. Bonusy w postaci wozów strażackich dla gmin, obiecywane góry pieniędzy, telewizja z nazwy publiczna dotowana dwoma miliardami złotych była na każde zawołanie. Obóz rządzący na nic nie szczędził środków i struktur państwa. Naprzeciwko całej machiny stanął Rafał Trzaskowski z okrojonym budżetem na kampanię wyborczą. Przegrał minimalnie.
Gazeta Wyborcza wraca do kampanii wyborczej, opisując loty Andrzeja Dudy – Co najmniej kilkanaście razy w trakcie ostatniej kampanii wyborczej Andrzej Duda korzystał z rządowego samolotu. Nie były to “oficjalne misje”, ale przeloty na wyborcze wiece, spotykania z gospodyniami wiejskimi i lansowanie się u boku żużlowego mistrza świata – informuje dziennik.
Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej wystąpił w czerwcu do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów (KPRM) o dane na temat wykorzystania rządowych samolotów przez Andrzeja Dudę. Gazeta Wyborcza nałożyła wykaz na oficjalny kalendarz prezydenta i miejscowości w których odbywały się wiece.
Świętokrzyskie – po wylądowaniu prezydent zwiedził Świętokrzyski Park Narodowy, składał kwiaty pod pomnikiem i odwiedził gospodarstwo agroturystyczne. Dwa dni później rządowa maszyna zawiozła głowę państwa do Gliwic, gdzie wziął udział w obchodach święta Wojsk Specjalnych. W Katowicach wystąpił przed urzędem wojewódzkim.
26 maja samolot z Andrzejem Dudą – jako jedynym pasażerem – poleciał z Warszawy do jego rodzinnego Krakowa. Tego dnia próżno jednak szukać w prezydenckim kalendarzu oficjalnych wydarzeń w tym mieście – pisze Gazeta Wyborcza.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU