Adam Niedzielski stwierdził, że ostatnie raporty ministerstwa zdrowia wskazują na stabilizację, jeżeli chodzi o przyrost zachorowań. – Rząd świadomie zaniża liczbę wykonywanych testów – uważa Katarzyna Lubnauer.
Stabilizacja czy manipulacja?
Po rekordowej sobocie 7 listopada, gdy ministerstwo zdrowia poinformowało o 27 875 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem, dzienny przyrost zachorowań lekko spadł. W środę 11 listopada Adam Niedzielski stwierdził, że udało nam się osiągnąć stabilizację, jeżeli chodzi o dzienną liczbę zachorowań. Optymistyczny nastrój udzielił się też Mateuszowi Morawieckiemu. W czwartek premier mówił o „zwycięstwie w pierwszej bitwie”.
Jednak nie wszyscy podzielają ten entuzjazm. Od tygodnia ministerstwo nie ogłosiło nowego, ponurego rekordu zachorowań, ale też liczby, które podaje, wciąż są wysokie. Dziś poinformowano o 25 571 nowych przypadkach, wczoraj było ich 24 051. Problem w tym, że wykonuje się mniej testów – w rekordową sobotę 7 listopada było ich 66,8 tysięcy, następnego dnia 61 tysięcy, a w tym tygodniu liczba wykonanych w ciągu doby testów nie przekroczyła granicy 60 tysięcy. Dziś ministerstwo poinformowało o wykonaniu ponad 56 tysięcy testów, co oznacza, że prawie co drugi dał wynik pozytywny.
Katarzyna Lubnauer z KO zażądała „prawdziwych informacji” na temat zakażeń. Posłanka uważa, że rząd manipuluje testami.
– Rząd świadomie zaniża liczbę wykonywanych testów, tak że wykrywa zaledwie jedną piątą spośród wszystkich zakażonych, i robi to inaczej niż wszystkie inne rządy. Oznacza to, że rząd manipuluje, oszukuje, ukrywa przed Polakami, jak wielu zakażonych jest codziennie, ukrywa przed Polakami również, jak wygląda statystyka zgonów – powiedziała Lubnauer na piątkowej konferencji prasowej.
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU