Business Insider rozmawiał z Jarosławem Gowinem o tym, co dokładnie oznacza narodowa kwarantanna i co może nas czekać w najbliższych tygodniach oraz miesiącach.
Lockdown to ostateczność
Gowin jest zdania, że lockdown powinien dziś nadal uchodzić za “ostateczność”.
– Koszt takiego zamrożenia gospodarki, z jakim mieliśmy do czynienia wiosną, to około 90 miliardów złotych w skali jednego miesiąca. Trzeba pamiętać, że gospodarka i służba zdrowia to system naczyń połączonych. Jeżeli zbyt mocno wyhamujemy gospodarkę, może się okazać, że odbije się to na sprawności działania służby zdrowia. Dlatego uważam, że musimy uruchomić wszelkie dostępne instrumenty ograniczania transmisji wirusa, które nie uderzają w gospodarkę – powiedział.
Dodał, że “to, co premier Morawiecki nazywa “narodową kwarantanną”, miałoby obejmować te same rozwiązania co wiosną, być może jednak poszerzone o dodatkowe ograniczenia związane z przemieszczaniem się”.
Kryzys uderzy w rynek pracy
Niestety wicepremier ma dla nas złe wieści.
– Ta faza kryzysu może boleśnie uderzyć w rynek pracy – powiedział i dodał, że “ograniczenie swobody przemieszczania się może uratować setki tysięcy miejsc pracy”. – Nie sądzę, by w krótkiej perspektywie groził nam znaczący wzrost bezrobocia. Z całą pewnością pod koniec roku stopa bezrobocia będzie jednocyfrowa (…). W ministerstwie pracujemy nad rozwiązaniami długofalowymi. Recesja, której doświadczy nie tylko Polska, ale także nasi główni partnerzy handlowi, musi odbić się negatywnie na rynku pracy – dopowiedział, ale zapewnił, że rząd pracuje nad rozwiązaniami, jakie mają pomóc gospodarce.
Kompromis aborcyjny
Gowin twierdzi też, że był zdziwiony tym, że wyrok TK zapadł teraz, w czasie gdy Polacy nie powinni wychodzić na ulicę.
– Ubolewam nad terminem, ale również nad treścią orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Nigdy nie kryłem, ze jestem zwolennikiem dotychczasowego kompromisu w zakresie ochrony życia – dodał.
Przypomniał, że sprawę chce ratować jego partia, Porozumienie, i prezydent. Obecnie jednak PiS – jak przypuszczają obserwatorzy sceny politycznej – nie ma już nawet większości sejmowej, by przegłosować tego typu pomysły.
Źródło: Business Insider Polska
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU