Prokurator krajowy nakazał ściganie organizatorek protetestów. Prokuratorzy ociąganą się z działaniami wymierzonymi w demokratyczne demonstracje.
Tydzień temu Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski nakazał prokuraturom ściganie organizatorek antyrządowych protestów. Został wskazany nawet paragraf z jakiego mają być stawiane zarzuty – sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego za co grozi do 8 lat więzienia. Prokuratorzy nie garną się do stawiania zarzutów organizatorkom.
– Obawialiśmy się, że prokuratorzy każą nam zatrzymywać organizatorki protestów. Byłaby to niepotrzebna eskalacja i działanie bez żadnych podstaw. Mamy nagrania z protestów, są też wpisy w internecie. Organizatorki za każdym razem przypominały uczestnikom o obowiązku zakrywania ust i nosa, zachowywania dystansu – mówi “Gazecie Wyborczej” oficer policji.
Jak pisze “Wyborcza”, polecenie Bogdana Święczkowskiego wywołało wśród prokuratorów konsternację. Nie chcą stawiać zarzutów, bo nie będą w stanie ich obronić potem w sądzie. – Chodzi szczególnie o organizatorki protestów w setkach niewielkich, powiatowych miast. Dla wielu z nich to był pierwszy taki przejaw obywatelskiej aktywności. Postraszenie więzieniem miało to zdusić. Bo jest przecież jasne, że panie Lempart czy Suchanow, liderki Strajku Kobiet, zastraszyć się nie dadzą – mówi jeden z prokuratorów.
Gazeta zapytała 46 prokuratur okręgowych o prowdzone postępowania. Na przesłane pytania odpowiedziało na razie 15 jednostek i wszystkie są praktycznie identyczne: – Nie prowadzimy takich postępowań.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU