Trwa walka z pandemią koronawirusa, część branż martwi się o przetrwanie. Rząd nie ukrywa, że brakuje pieniędzy na kolejne tarcze antykryzysowe. Najwyraźniej znalazło się parę groszy na nowe samochody.
O sprawie napisał „Fakt”. Gazeta informuje, że ogłoszono przetarg na 308 aut, które mają trafić między innymi do ministerstwa finansów, MON, MSZ czy resortu zdrowia. Według „Faktu” Centrum Obsługi Administracji Rządowej przedstawiło dokładne wytyczne, na podstawie których wybrane zostaną auta dla urzędników.
Rząd planuje zakupić samochody osobowe oraz SUV-y z napędem na cztery koła, furgonetki i busy. Prócz tradycyjnych aut, także ekologiczne hybrydy i samochody elektryczne. Auta mają być wyposażone w ksenonowe reflektory, przyciemniane szyby czy podgrzewane fotele i podłokietniki. A więc – pełna wygoda!
Jak dowiedziała się “Gazeta Wyborcza”, zakup floty ma zostać dofinansowany ze środków Programu Krajowego Funduszu Azylu, Migracji i Integracji Unii Europejskiej. Pieniądze z owego funduszu przyznawane są w ramach konkursów – co ciekawe, w ramach jednego z takich konkursów odrzucony został projekt Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka “Wspieramy uchodźców”. Zastanawiające, jaka gimnastyka zostanie wykonana, by uzasadnić sfinansowanie zakupu floty rządowych aut z tych środków.
„Fakt” przypomniał, że podobny przetarg został już ogłoszony na początku roku. Kancelaria Premiera odwołała go po publikacji gazety – to miała być osobista decyzja Mateusza Morawieckiego. Czyżby rząd uznał, że teraz jest lepszy czas na zakup floty limuzyn? Jakie mogą być pilniejsze potrzeby – podwyżki dla walczących z pandemią lekarzy czy pomoc dla upadających firm mogą najwyraźniej poczekać.
Źródło: Fakt, Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU