W dobie pandemii problemy dotykają wszystkich – także pięknych i bogatych. – Wczoraj siedziałyśmy z przyjaciółką zmarznięte na ławce na skwerku z papierowymi kubeczkami i kawałkiem pizzy w ręku – żali się na Instagramie dziennikarka Monika Zamachowska.
Zamachowska o swoich problemach
Od niedawna cała Polska jest tzw. czerwoną strefą. W związku z tym m.in. restauracje mogą sprzedawać jedzenie i napoje tylko na wynos. Przeszkadza to przedsiębiorcom, ale też… Monice Zamachowskiej. Ta dała upust swoim emocjom na Instagramie. Opublikowała zdjęcie osoby trzymającej transparent z napisem: “Otwórzcie knajpy. Zamknijcie kościoły. Bóg jest wszędzie, a dobre żarcie nie!”.
– To znaczy, oczywiście można sobie ugotować, ale dlaczego, psiakrew, nie można pójść do knajpy albo chociaż na kawę z przyjaciółką? Wczoraj siedziałyśmy zmarznięte na ławce na skwerku z papierowymi kubeczkami i kawałkiem pizzy w ręku i obserwowałyśmy tłumek wychodzący z kościoła. No co jest, do cholery??? – pisze wściekła żona Zbyszka Zamachowskiego.
Zamachowska na rację
W komentarzach pod postem internauci potwierdzają, że decyzje rządu nie są logiczne.
“To jest oficjalnie koronaświrus. W kościele on miejsca nie ma”, “Gastronomia, sztuka… komuś, jak widać, to nie jest do życia potrzebne. Pomijając, że absurd goni absurd w zasadzie od marca”, “Covid omija kościoły. Taki spryciarz z tego wirusa” – piszą.
I faktycznie, choć można uznać, że forma postu była lekko infantylna, tak dziennikarce należy przyznać rację – pomysły rządzących są irracjonalne i zapewne przyniosą w efekcie więcej szkód niż pożytku.
Źródło: Instagram
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU