W Gorlicach jest 12 miejsc w chłodniach i zaczyna ich brakować. Wiele rodzin nie ma jak odebrać ciał ponieważ prezbywają w izolacji lub na kwarantannach.
Urząd Stanu Cywilnego w Gorlicach w ubiegłym roku w całym październiku wydał 80 aktów zgonu. W tym roku do październikowego poniedziałku wydano już 83 takie dokumenty. – W piątek odnotowaliśmy dwanaście zgonów, dzisiaj już 16, a przed Urzędem pojawiają się kolejni ludzie. Ile ich będzie do popołudnia, trudno powiedzieć – mówi Gazecie Krakowskiej Małgorzata Tenerowicz, szefowa USC w Gorlicach.
– Wszystkie dwanaście miejsc przeznaczonych do przechowywania ciał zmarłych w Gorlicach są zajęte. Wypełniona jest chłodnia na Cmentarzu Komunalnym, (…) ale też ta przy prosektorium szpitala – pisze Gazeta Krakowska.
Sytuacja jest na tyle poważna, że szpital w Gorlicach organizuje chłodnię na 60 ciał. – Coraz częściej dochodzi do sytuacji, w której nie ma kto odebrać ciała zmarłego, bo rodzina jest w izolacji lub kwarantannie. Sytuację obciąża też fakt, że coraz więcej zakażeń jest wśród księży, parafie zawieszają działalność, więc i z pochówkami będzie kłopot – mówi lokalnej gazecie Józef Biernat, dyrektor ds. technicznych gorlickiego szpitala.
Od kilku dni widać lawinowy wzrost zgonów mówi gazecie Dorota Szymańska, zastępca dyrektora szpitala do spraw medycznych i podaje statystyki. – 21 października zmarła jedna osoba, 22 – dwie, 23 – siedem, 24 – pięć, 25 – znów siedem i dzisiaj odnotowaliśmy trzy zgony – mówi. Nie wszystkie zgony są covidowe. – Trafiają do nas pacjenci w ciężkich stanach z domów – dodaje Szymańska. Do tej pory szpital w Gorlicach odnotowywał średnio dwa zgony na dobę.
Źródło GazetaKrakowska.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU