Komendant łódzkiej Straży Miejskiej w mocnych słowach sprzeciwił się wykorzystywaniu formacji do ochrony siedziby Prawa i Sprawiedliwości.
Pod łódzką siedzibą Prawa i Sprawiedliwości rozwieszone są transparenty, palą się znicze, a w okolicznych oknach wywieszone są wieszaki. Tam gromadzą się tysiące mieszkańców Łodzi rozsierdzonych “wyrokiem” Trybunału Konstytucyjnego. Od dwóch tygodni Straż Miejska podlega wojewodzie w ramach pomocy w walce z epidemią. Sęk w tym, że siedziby PiS pilnuje patrol strażników miejskich – pisze Gazeta Wyborcza.
Przeciwko takiemu wykorzystywaniu formacji, stanowczo zaprotestował Zbigniew Kuleta, łódzki komendant Straży Miejskiej – Nie ma mojej zgody na to, aby strażnicy miejscy wykorzystywani byli do działań o charakterze politycznym, do ochrony siedzib jakichkolwiek partii politycznych oraz do działań mających znamiona represji wobec mieszkańców miasta – grzmiał.
Zbigniew Kuleta podkreślił, że zadaniem Straży Miejskiej jest przede wszystkim zapewnienie bezpieczeństwa łódzkim seniorom, pomoc w dostarczaniu posiłków do pensjonariuszy dziennych domów pobytu oraz wsparcie samotnych i chorych mieszkańców w organizacji spraw życia codziennego.
Identyczne zdanie ma Hanna Zdanowska – Apeluję do wojewody, któremu od dwóch tygodni podlega Straż Miejska, o niewykorzystywanie strażników do działań o charakterze politycznym i represyjnym wobec mieszkańców. Strażnicy powinni się skupić na pomocy seniorom, osobom starszym i tym, którym pandemia w sposób szczególny utrudnia normalne funkcjonowanie – pisze na Facebooku prezydentka.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU