Jana Malcova, czeska minister pracy i spraw społecznych w dosadnych słowach wypowiedziała się na temat premiera, Andreja Babisza. Nie był to jednak jakiś akt odwagi Malcovej, a wpadka przed kamerami.
Jeżeli w Czechach mają swoje “Szkło kontaktowe”, to nasi sąsiedzi zdecydowanie będą mieli co komentować dzięki Janie Malcovej. Minister spotkała się w niedzielę z dziennikarzami, a tematem wywiadu była walka z koronawirusem. Gdy rozmowa się zakończyła, Malcova pokusiła się o kilka szczerych słów.
– Mamy burdel, który zrobił Babiš. A teraz wszyscy musimy to zlizywać. To debil, przepraszam – powiedziała o swoim szefie, premierze Andreji Babisu. Jej słowa miały trafić tylko do dziennikarzy, którzy z nią rozmawiali. Malvoca nie zorientowała się jednak, że kamery wciąż są włączone i zarejestrowały jej szczere wyznanie. A telewizja wyemitowała później jej refleksje.
Nie od wczoraj wiadomo, że Babis i Malcova za sobą nie przepadają. W maju premier że zawiódł się niej i potępił “jej nieodpowiedzialne zachowanie” w trakcie pandemii koronawirusa. Minister pochodzi z partii czeskich socjaldemokratów, która tworzy koalicję rządzącą.
Sytuacja pandemiczna w Czechach jest dramatyczna. 16 października odnotowano ponad 11 tysięcy nowych zakażeń w ciągu doby. To zatrważający wynik, biorąc pod uwagę, że państwo liczy niespełna 11 milionów mieszkańców.
Źródło: o2.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU