Lekarze już nie tylko mówią o zapaści systemu opieki zdrowotnej. Zaczynają pojawiać się sugestie, aby wziąć przykład z Izraela.
Rząd powtarza jak mantrę, że jest dobrze przygotowany do kolejnego starcia z Covid-19. Relacje i zdjęcia bardzo mocno rozmijają się jednak z deklaracjami rządzących. Przedwczoraj TVN24.pl opublikował dramatyczne nagranie rozmowy załogi karetki pogotowania z dyspozytorką. Wczoraj został podbity, po raz kolejny na przestrzeni kilku dni, rekord zakażeń. Modele matematyczne na koniec przyszłego tygodnia prognozują 15 tys. wykrytych zakażeń dziennie.
Premier Mateusz Morawiecki powtarza, że na drugi lockdown nie możemy sobie pozwolić. Szef rządu nie powie tego wprost, ale po prostu nie ma pieniędzy na taką operację. Tarcze antykryzysowe wydrenowały budżet do granic możliwości, a drukowanie pieniędzy nie może trwać w niskończoność. Gdy ekonomiści mówili, aby zacząć coś odkładać na czarną godzinę, obóz rządzący rozszerzał 500+ i dołożył 300 zł na wyprawki szkolne.
Izrael był pierwszym państwem na świecie, które wprowadziło po raz drugi lockdown i ten wariant zaleca doktor Bartosz Fiałek. – To już nie są żarty. Patrząc na nasze możliwości, żarty się skończyły i teraz ludzie powinni nastawić się na drugi lockdown. Miejsca w szpitalach nam uciekają, jedno po drugim. Tym samym w Warszawie ciężko znaleźć miejsce dla jakiegokolwiek pacjenta – mówi w rozmowie z Wirtualną Polska były szef kujawsko-pomorskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Według lekarza, polski rząd powinien wziąć przykład z Izraela, który zarządził ponowny lockdown. – Cała Polska powinna się znaleźć w strefie czerwonej. Do tego żadne imprezy nie mogą się odbywać przy udziale publiczności. Dopiero spadek zakażeń utrzymujący się przez 7-10 dni mógłby doprowadzić do ewentualnego luzowania obostrzeń – tłumaczy Fiałek.
Źródło WP.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU