Rząd miał prawie pół roku na przygotowanie się na jesienno-zimowe uderzenie Covid-19. Ministerstwo jest zaskoczone liczbą zakażeń z ostatnich trzech dni.
Przez ostatni miesiąc rząd zajmował się roszadami w obozie władzy, dzieleniem stanowisk i posad w państwowych spółkach. Zamiast zająć się szalejącą epidemią, skupiono się na ustawie o ochronie zwierząt. W związku z ustawą “Piątka dla zwierząt”, rolnicy wyszli na ulice i nie wiadomo jaka będzie wśród nich skala zakażeń.
Premier Mateusz Morawiecki opowiada o zapasie respiratorów, chociaż ich liczba nie ma większego znaczenia i jest tylko cyferką na kartce papieru, bowiem brakuje wykwalifikowanego personelu medycznego do ich obsługi. Co prawda premier wyznał, że jesteśmy o krok – potem się poprawił i powiedział o kilka kroków – przed brakiem łóżek, ale minister zdrowia zdobył się na jeszcze większą szczerość.
Adam Niedzielski był gościem programu “Sprawdzam” w TVN24. – W tej chwili z każdym tygodniem, miesiącem, wykonujemy kolejne decyzje, które poszerzają bazę dostępności łóżek, dbamy również o dostępność innego wyposażenia, w tym przede wszystkim respiratorów – mówił minister.
Potem już było jak u Hitchcocka. Adam Niedzielski przyznał “bardzo po ludzku”, że “nie mamy wszystkiego pod kontrolą”. – To, co się zadziało ze środy na czwartek, czyli ten przyrost zachorowań o ponad jedną trzecią z poziomu 3000 do poziomu ponad 4200 był zaskoczeniem. Tak dużej eskalacji z dnia na dzień ja się nie spodziewałem, ale to nie znaczy, że sytuacje, które nas zaskakują również nie mogą być zarządzane w odpowiedni sposób – powiedział.
Źródło TVN24.pl
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
