Na Polską Fundację Narodową składają się państwowe spółki, ale jej działalność budzi wiele zastrzeżeń. Do tej pory była zaciekle broniona.
W 2016 roku do życia została powołana Polska Fundacja Narodowa (PFN), a jej budżet został zasilony przez 17 spółek Skarbu Państwa w kwocie stu milionów złotych. Zadaniem Fundacji była budowa wizerunku Polski za granicą, ale szybko stała się obiektem kontrowersji i stanowczej krytyki. Pomimo całej swojej dziwnej działalności wydatkowej, PFN była zaciekle broniona m.in. przez wicepremiera Piotra Glińskiego.
Poseł Tadeusz Aziewicz z Platformy Obywatelskiej, zabiegał o kontrolę NIK w PFN od kwietnia 2019 roku – W IV kwartale br. NIK przeprowadzi kontrolę doraźną dotyczącą działalności Polskiej Fundacji Narodowej. Do powyższej kontroli wytypowany został m.in. projekt Promocja Polski w 100. rocznicę niepodległości poprzez rejs jachtu oceanicznego “I love Poland” – poinformował Marek Maj, p.o. dyrektora Departamentu Infrastruktury NIK w piśmie do posła, które cytuje Gazeta Wyborcza.
W kwietniu 2019 roku Aziewicz na posiedzeniu komisji gospodarki morskiej tłumaczył, że kontrola nie jest skierowana przeciwko rejsowi – Wydaje mi się, że z różnych względów rejs akurat nie był złą inicjatywą, natomiast naszą rolą jest ocenienie, a nawet pozyskanie informacji o wszystkich kosztach, wszystkich wydatkach instytucji publicznych związanych z rejsem – przypomina słowa posła Wyborcza.
Parlamentarzyście udało się skłonić NIK do kontroli, po wizycie przedstawiciela Izby na posiedzeniu komisji we wrześniu tego roku. Co ciekawe, jego wniosek poparli również posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
Źródło Gazeta Wyborcza
Czytasz nas? Podobają Ci się zamieszczane przez nas treści?
Wesprzyj nas swoją wpłatą.
Wpłacając pomagasz budować Crowd Media – wolne media, które patrzą władzy na ręce.
POLUB NAS NA FACEBOOKU